Mizerny występ i przeciętne oceny. Noty piłkarzy Liverpoolu po meczu z PSG
The Reds żegnają się z Ligą Mistrzów po przegranej serii rzutów karnych Oceny za dzisiejszy mecz wystawiliśmy w skali od 1 do 6.
Karol Kołdej
Foto News Images/SIPA USA/PressFocus
Liverpool:
Alisson Becker – 4,5 – Świetnie interweniował przy sytuacji sam na sam z Bradleyem Barcolą. Później dobrze wyszedł na przedpole przy tożsamej okazji Ousmane’a Dembele. Kolejny dobry występ reprezentanta Canarinhos.
Trent Alexander-Arnold – 3 – Aktywny przy atakach zarówno prawą flanką, jak i środkiem. Anglik znów korzystał ze swojej umiejętności łączenia gry na boku obrony ze środkiem pomocy. W defensywie znów w wielu fragmentach wyglądał jednak dość mizernie. Po 70. minucie opuścił plac gry z powodu kontuzji.
Ibrahima Konate – 2 – Zawalił pierwszego gola w tym spotkaniu. Bardzo źle przeciął płaską wrzutkę do Dembele. Zamiast wyegzekwować futbolówkę z dala od bramki, to tylko polepszył sytuację dla francuskiego atakującego. W dalszej części spotkania był już o wiele pewniejszy, ale ta wpadka mogła okazać się bardzo opłakana w skutach
Virgil van Dijk – 4 – Znów pokazał, że sympatycy 19-krotnych mistrzów Anglii mogą na nim polegać jak na Zawiszy. W przeciwieństwie do swojego partnera ze środka obrony nie popełni ani jednego błędu, a często był ostatnią instancją gospodarzy.
Andrew Robertson – 3 – Angażował się w ofensywne wypady, ale jego dośrodkowania nie wywierały zbyt dużo pozytywnego wpływu dla The Reds. Wyjściowa ocena dla Andy’ego.
Dominik Szoboszlai – 3 – Co najwyżej poprawny występ. 78 procent celności podań, 50 procent wygranych pojedynków. Na minus aż 11 utraconych posiadań.
Alexis Mac Allister – 2 – Bardzo mizerny występ Argentyńczyka. Graczowi kadry Albicelestes brakowało precyzji i dobrego antycypowania zamiarów oponentów. Jedna z jego strat cudem nie skończyła się utratą bramki na 0:2. Zmieniony na samym początku dogrywki.
Ryan Gravenberch – 2,5 – Wygrał zaledwie 2 z 7 pojedynków na ziemi. Ani jeden z jego 2 dryblingów nie okazał się udany. Bardzo daleki od swojej najlepszej dyspozycji.
Mohamed Salah – 2,5 – Zdecydowanie bardziej widoczny niż przed tygodniem. Nadal jednak nie potrafił znaleźć sposobu na mijanie Nuno Mendesa. Tylko raz „kanałem” minął Portugalczyka. W pierwszych minutach miał świetną okazję do wpisania się na listę strzelców, ale jego próba została zablokowana. Po zmianie stron zupełnie nieskuteczny.
Diogo Jota – 2 – Znów nie radził sobie w starciach fizycznych z defensorami. Wiele razy niweczył ataki Liverpoolu niedokładnymi podaniami. Jako pierwszy zszedł z murawy w 72. minucie gry.
Luis Diaz – 4 – Zdecydowanie najbardziej produktywny ze wszystkich atakujących Czerwonych w tym spotkaniu. Jego drybling przynosił niezłe okazje dla pozostałych partnerów, którzy ufali mu i bardzo chętnie korzystali z jego usług na lewej flance.
Zmiennicy:
Darwin Nunez – 2 – Anonimowy występ po wejściu z ławki w końcówce drugiej odsłony gry.
Jarell Quansah – 4 – Był o centymetry od zostania bohaterem Liverpoolu, ale jego strzał z główki wylądował na słupku. W ogólnym rozrachunku pozytywne wejście.
Curtis Jones – 3,5 – Podjął kilka bardzo dobrych wyborów i udanie kontrolował tempo gry w okolicy koła środkowego.
Harvey Elliott i Wataru Endo – Grali za krótko, by ich ocenić.