Mistrz wygrywa na inaugurację! Jagiellonia wygrywa w pierwszym meczu z Puszczą Niepołomice!
PKO BP Ekstraklasa oficjalnie została zainaugurowana meczem w Białymstoku. Jagiellonia Białystok miała zdecydowaną przewagę, ale dopiero po bramkach w drugiej połowie mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w sezonie 2024/2025.
Maciej Łanczkowski
FOT. Piotr Kucza / 400mm
Sezon PKO BP Ekstraklasa 2024/2025 został oficjalnie otwarty. Jagiellonia Białystok w pierwszym meczu 1. kolejki pokonała u siebie Puszczę Niepołomice 2:0 i mistrz Polski jako pierwszy zespół dopisał na swoje konto trzy oczka.
Od samego początku Jagiellonia miała zdecydowaną przewagę na boisku, co było absolutnie zgodne z oczekiwaniami. Pszczółki zachowały swój styl z poprzedniego sezonu. Piłkarze Siemieńca grali bardzo ofensywnie, przyjemnie dla oka i próbowali niekonwencjonalnych sposobów w fazie budowania akcji. Jaga bardzo często dośrodkowywała piłkę, co nie było najlepszym pomysłem zważając na grę defensorów Puszczy, wskutek czego wiele sytuacji było detronizowanych przez obronę przyjezdnych, na czele z Michalem Siplakiem.
Najlepszą okazję w pierwszej połowie miał Afimico Pululu, który z bliskiej odległości przestrzelił ponad poprzeczkę. Jaga miała kilka dobrych sytuacji, jednak bardzo dobrze między słupkami pracował Kewin Komar. Ostatecznie obie drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.
Celnych strzałów oddali piłkarze Jagiellonii w pierwszej połowie meczu
Po przerwie Jagiellonia znów była w natarciu i miała przewagę optyczną na boisku. Z czasem jednak coraz odważniej z kontrami wychodzili gracze Puszczy. Po jednej z akcji piłka uderzona w kierunku bramki Abramowicza obiła poprzeczkę.
Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 60. minucie gry. Sędzia Damian Kos przez kilka minut interpretował z VAR sytuację, po której gracz Puszczy padł na murawę po starciu z starciu z Hansenem. Arbiter ostatecznie podszedł do monitora, przypatrywał się całej akcji i ostatecznie… odgwizdał spalonego, nie dyktując rzutu karnego.
Na bramkę trzeba było poczekać dopiero do 75. minuty. Pierwszego gola w tym sezonie Ekstraklasy zdobył Nene, który pojawił się na murawie nieco ponad 10 minut wcześniej. Jeden z kluczowych graczy Jagi w minionym sezonie wykorzystał podanie Mikiego Villara i Portugalczyk trafił do siatki.
W doliczonym czasie gry drugą bramkę dla Jagi zdobył zmiennik Lamine Diaby–Fadiga. Francuz zabawił się w polu karnym Puszczy i mijał obrońców jak tyczki. Później sprytnym strzałem posłał piłkę wprost do siatki bramki rywala.