Menedżer Spurs o zawodzącej gwieździe. „Stale robi postępy”
Kupiony latem za 52 mln funtów, Xavi Simons wciąż nie może odnaleźć się w Tottenhamie. Menedżer Spurs, Thomas Frank wierzy jednak w utalentowanego podopiecznego.
Dotychczasowy bilans ściągniętego z RB Lipsk, Xaviego Simonsa to 12 meczów i zaledwie jedna asysta we wszystkich rozgrywkach. A przecież fani na Tottenham Hotspur Stadium oczekiwali, że 31-krotny reprezentant Holandii z miejsca stanie się gwiazdą triumfatorów Ligi Europy. – Xavi robi postępy. Dociera do właściwych stref i teraz tylko ostatnie decydujące podanie czy akcja mogą robić różnicę. Jego kondycja fizyczna i intensywność rosną – broni podopiecznego szkoleniowiec Tottenhamu, Thomas Frank.
Za słowami nie idą jednak czyny. W sobotnich derbach Londynu z Chelsea FC (0:1), Simons został posłany do gry z ławki rezerwowych już w 7. minucie, ale nie dotrwał do końcowego gwizdka. Wrócił bowiem na ławkę w 73. minucie. Duński menedżer jednak przyznał, że zmiana nie wynikała z niezadowolenia z postawy Holendra. – Zagrał ostatnio dwa razy w krótkim odstępie czasu. To ta energia i świeżość, o której mówiłem. Myślę więc, że to nic takiego, że wchodzi z ławki, a po jakimś czasie zostaje zmieniony – podkreślił.