Mecz o wszystko czy mecz o honor?
Reprezentacja Polski rozegra dziś ostatni mecz w ramach kwalifikacji Euro 2024. Na ten moment stawką rywalizacji z reprezentacją Czech jest wszystko, czyli bezpośredni awans na turniej. Ale czy będzie tak również w momencie pierwszego gwizdka sędziego?
W Pradze Polska przegrała z Czechami 1:3. Jak spisze się w Warszawie? (fot. 400mm.pl)
Niekoniecznie. Parę chwil wcześniej końca dobiegnie bowiem starcie Mołdawii z Albanią i jeśli gospodarze odniosą zwycięstwo, Biało-Czerwoni stracą szansę na zajęcie miejsca premiowanego przepustką na mistrzostwa Europy. Zostaną skazani na baraże. O tym, co musi się wydarzyć, by podopieczni Michała Probierza uzyskali bezpośredni awans, piszemy jednak w osobnym tekście.
Nawet jeśli potyczka z Czechami nie rozstrzygnie o losie Polaków, będzie o co grać. O honor, pokiereszowany w trakcie ostatnich zgrupowań. O poprawę drużynowego morale. O oczyszczenie (przynajmniej częściowe) atmosfery wokół kadry. O odzyskanie zaufania kibiców. O zrewanżowanie się sąsiadom z południa.
W marcu, na inaugurację kwalifikacji, Robert Lewandowski i spółka przegrali w Pradze 1:3. Wówczas już po 3 minutach było 0:2. Przeciwnicy wyprowadzili dwa szybkie ciosy, po których Biało-Czerwoni już się nie podnieśli. Zostali znokautowani.
Od tamtego meczu minęło stosunkowo niewiele, ale zmieniło się bardzo dużo. Reprezentacją nie opiekuje się już Fernando Santos. Na boisku na pewno nie pojawią się tacy zawodnicy, jak Michał Karbownik, Karol Linetty czy Krystian Bielik – wtedy członkowie podstawowego składu, dziś piłkarze, którzy nie otrzymują nawet powołań.
Najważniejsze pytanie brzmi jednak, czy zmieni się wynik? Czy inne będzie rozstrzygnięcie?
Odpowiedź późnym wieczorem. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.
sar, PiłkaNożna.pl