Mecz, który mógłby się nie kończyć. Inter w finale po epokowym spotkaniu
Niesamowite spotkanie na Meazza zaserwowali nam gracze Interu i Barcelony. To była kwintesencja piękna tego sportu. Gdy wydawało się, że Nerazzurri odpadną po 90 minutach, w samej końcówce uratował ich Acerbi, a w dogrywce uszczęśliwił Frattessi. Inter wygrał 4:3 i zagra w finale w Monachium.
Ostatnia prosta do Monachium
Po zeszłotygodniowych gwiezdnych wojnach w Barcelonie mocno ostrzyliśmy sobie zęby na rewanż w stolicy Lombardii. Wydawało się, że lekkim faworytem na papierze jest Inter, który nie zwykł przegrywać na swoim obiekcie. Do tego trzeba dodać, że goście z Katalonii rozpoczęli spotkanie bez swojej gwiazdy – Roberta Lewandowskiego.
Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i tak – jego brak był widoczny w pierwszej połowie. Natomiast nie może to być usprawiedliwienie dla słabej postawy w ataku drużyny Hansiego Flicka. W końcu na boisku był również Lamine Yamal oraz Raphinha, nie wspominając już o bardzo mocnym środku pola z Pedrim na czele.
Dlatego też pierwszą połowę oglądało się dość ciężko. Obie drużyny zbyt często popełniały niewymuszane straty, co spowodowało brak płynności i chaos. Na potwierdzenie tej tezy można przywołać 21. minutę, która przyniosła Interowi premierową bramkę w tym spotkaniu. Błąd po otwarciu gry od bramki popełnił Dani Olmo, co skrzętnie wykorzystali gospodarze za sprawą Dumfriesa i spokojnie wykańczającego sytuację Lautaro Martineza. A Inter dopiero się rozkręcał.
MEDIOLAN OSZALAŁ! 🤯 Inter prowadzi z Barceloną! 🔥 Lautaro Martinez trafia do siatki! 🔝
Po bramce zagrożenie pod bramką Sommera wcale nie urosło. Barca kreowała bardzo słabo i śmiało można stwierdzić, że bez Yamala wyglądałoby to jeszcze gorzej. Pod koniec pierwszej połowy zabrakło również wyrachowania ze strony Cubarsiego, który sfaulował w polu karnym Martineza. Po analizie VAR Szymon Marciniak wskazał na „wapno”, z czego skorzystał Hakan Calhanoglu. Zatem po pierwszej połowie Inter znacznie przybliżył się do finału w stolicy Bawarii.
HAKAN CALHANOGLU POKONUJE WOJCIECHA SZCZĘSNEGO! 🎯 Szymon Marciniak podyktował jedenastkę po faulu na Lautaro Martinezie! 🚨
Chwila moment po wznowieniu gry i mogło być już po meczu. Jednak Barcę tym razem uratował ewidentny spalony, którego dostrzegli polscy arbitrzy. Co się stało później, przejdzie pewnie do historii piłki nożnej.
Zaczęło się od dość niespodziewanego gola Erica Garcii dającego tlen drużynie z Katalonii. Goście wyraźnie poczuli szansę, aby błyskawicznie wyrównać i wrócić do walki o finał.
𝐄𝐑𝐈𝐂 𝐆𝐀𝐑𝐂𝐈𝐀! 🎯🔥 Barcelona wraca do gry z Interem! 👊
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/RP3BQ3Jbul ⚠️ A już w niedzielę starcie Barcelony z Realem Madryt! Początek El Clasico o 16:15 w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+! pic.twitter.com/9xVOw3o0au
Minęło ledwie sześć minut i Dani Olmo po dośrodkowaniu Gerarda Martina odkupił swoje winy za pierwszego straconego gola przez Barcelonę. 2-2 w 60. minucie sprawiło, że mecz de facto zaczął się nam od nowa. A drużyna trenera Flicka była w takim gazie, dzięki czemu mogliśmy liczyć na kolejną dawkę emocji w tym kosmicznym dwumeczu.
Ten mecz znowu nie zawodzi! 🔥 Kapitalne widowisko w Mediolanie! 🔝 Barcelona już remisuje z Interem po golu Daniego Olmo! 🤯
Zastanawiający był ten upadek Nerazzurrich, jaki nastąpił wraz ze zdobyciem bramki kontaktowej przez ekipę z Barcelony. Warto również podkreślić, że gdyby nie Yan Sommer to Duma Katalonii chwilę później mogłaby prowadzić 3:2.
Gdy wydawało się, że czeka nas dodatkowe 30 minut na Meazza, Barca wyczekała i napoczęła gospodarzy za sprawą Raphinhi, którego słusznie można było krytykować za pierwszą połowę. Niemożliwa remontada stała się faktem. Ale Inter się nie zamierzał poddawać, a konkretniej Acerbi, który „wygrał” Interowi dogrywkę. Szalony dwumecz zaserwował nam dodatkowe 30 minut.
𝐑𝐀𝐏𝐇𝐈𝐍𝐇𝐀! 𝐑𝐀𝐏𝐇𝐈𝐍𝐇𝐀! 𝐑𝐀𝐏𝐇𝐈𝐍𝐇𝐀! 🤯🔥 Wydawało się, że po tym golu Barcelona ma awans! 😲
Trudno było po takich 90. minutach zastanawiać się, co nas czeka w dogrywce. Rollercoaster jaki zaproponowali nam jedni i drudzy raczej pozwalały nam myśleć, że dogrywka będzie wyłącznie kontynuacją. I można powiedzieć, że po części mieliśmy rację. Mimo mniejszej intensywności, co oczywiście zrozumiałe, Inter zdołał wcisnąć gola, a zmiennik Frattesi zachować zimną głowę przy uderzeniu na bramkę Wojciecha Szczęsnego. Po pierwszej połowie dogrywki znów Inter był bliżej finału w Monachium.
𝐆𝐎𝐋! 𝐆𝐎𝐋! 𝐆𝐎𝐋! 💥 Davide Frattesi zdobywa bramkę w dogrywce! 🤯 Inter prowadzi z Barceloną! 🔝
W tym meczu było wszystko. A parada Sommera po strzale Yamala w dogrywce tylko nas w tym utwierdziła. Druga część dogrywki przebiegała już pod znacznym i spodziewanym dyktandem przyjezdnych, ale bez gola wyrównującego. Piłkarskie gwiezdne wojny zostały zakończone po nieprawdopodobnych 120. minutach. Inter już jutro pozna swojego rywala w wielkim finale Ligi Mistrzów.