Mecz do zapomnienia. Bezbramkowy remis w Gliwicach
Jeśli sympatycy Ekstraklasy liczyli na emocje od pierwszego gwizdka w niedzielnych starciach naszej ligi, to po tym, co zobaczyli w Gliwicach, mogą czuć ogromny zawód. Po bezbarwnym występie jednych i drugich mecz zakończył się remisem 0:0.
Spacerowe tempo do przerwy
Jeśli ktoś przed spotkaniem miał obawy co do zaangażowania drużyny Aleksandara Vukovicia, to pierwsza połowa w starciu z Radomiakiem zadała kłam temu twierdzeniu. Wręcz przeciwnie to goście wyglądali, jakby grali sparing przed starciem kolejnego sezonu.
Oczywiście nie oczekiwaliśmy niczego wielkiego od jednych i drugich. Zarówno Piast jak i Radomiak mogą być już spokojni, jeśli chodzi o grę o utrzymanie. Natomiast chcielibyśmy jednak widzieć pierwszą połowę, w której coś się dzieje. A podopieczni trenera Henriquesa mieli nawet problem nie tyle, co z oddawaniem strzałów w kierunku bramki, ale co przedostaniem się na dłuższą chwilę w pole karne rywala. Do przerwy dwa kontakty w „szesnastce” gospodarzy to wynik katastrofalny.
Gospodarze może też nie tworzyli jakichś klarownych sytuacji do zdobycia bramki (0.24 xG do przerwy), ale widać było chęć zmazania plamy z Gdańska. Jednak do szatni oba zespoły schodziły przy bardzo bezbarwnym 0:0.
Mając na uwadze znacznie lepsze drugie połowy w wykonaniu Radomiaka, liczyliśmy po cichu na znacznie lepszą postawę po przerwie. I może coś w ofensywie ruszyło, ale dalej to było zdecydowanie za mało. W dodatku po przerwie znacznie loty obniżył Piast, który wyglądał tak, jak pamiętamy go z ostatnich spotkań. Czyli krótko mówiąc – bardzo słabo.
Nie będziemy owijać w bawełnę, takich „widowisk” w Ekstraklasie nie chcemy. I to niezależnie czy gra jest o mistrzostwo Polski, utrzymanie czy bezpieczny środek tabeli. Mecz w Gliwicach to jeden z tych, o których chcemy jak najszybciej zapomnieć.
Za nami przedostatnia (33.) kolejka Ekstraklasy w sezonie 2024/2025. W poniedziałek, 19 maja, Widzew Łódź wygrał u siebie 2:0 z Puszczą Niepołomice. Oto tabela ligowa.
Przełamanie Widzewa i Tupty. Puszcza drugi miesiąc bez zwycięstwa
Po pięciu meczach bez wygranej, Widzew Łódź w końcu zgarnął trzy punkty, pokonując pewnie Puszczę Niepołomice 2:0. Wydarzeniem spotkania był premierowy gol w łódzkich barwach Lubomira Tupty.