ME U-21: Serbia grała, Portugalia strzelała
Portugalia pokonała Serbię (2:0) w pierwszym meczu grupy B podczas mistrzostw Europy do lat 21. Faworyci nie zawiedli, chociaż mieli sporo szczęścia, ponieważ dominujący przez niemal całe spotkanie Serbowie nie grzeszyli skutecznością i zmarnowali kilka znakomitych okazji.
Serbowie przeważali, ale trzy punkty zgarnęli Portugalczycy (fot. Mateusz Bosiacki / 400mm.pl)
Po emocjach związanych z piątkowymi meczami Euro U-21, kibice mogli się spodziewać, że także w sobotę zobaczą interesujące spotkania. Niezwykle ciekawie zapowiadało się właśnie starcie w Bydgoszczy, gdzie naprzeciwko siebie stanęli piłkarze Portugalii oraz Serbii.
Pierwsi zawsze są uważani za faworytów wszystkich turniejów młodzieżowych, w których uczestniczą i dokładnie tak samo było w przypadku imprezy rozgrywanej na polskich boiskach. Jeśli zaś chodzi o Serbów, to bez większego problemu przebrnęli oni przez eliminacje i zapowiadali, że tanio skóry w meczu z Portugalczykami nie sprzedadzą.
Od pierwszych minut oglądaliśmy w Bydgoszczy bardzo dobre zawody. Lepiej na boisku prezentowali się zawodnicy z Bałkanów, którzy stworzyli sobie kilka dobrych okazji, jednak żadnej z nich nie potrafili wykorzystać. Jedną z najlepszych miał Uros Djurdjević, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek.
Bliski szczęścia był również Milan Gajić, ale jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany przez ofiarnie interweniującego obrońcę
Nie udało się Serbom, swoją okazję wykorzystali za to Portugalczycy. W 37. minucie błąd popełnił bramkarz Serbów Vanja Miliković-Savić, który po dośrodkowaniu w pole karne niefortunnie wybił piłkę. Ta spadła pod nogi Goncalo Guedesa, a młody napastnik nie miał problemów ze skierowaniem jej do pustej bramki.
W drugiej połowie Serbowie robili wszystko, by zdobyć wyrównującego gola. Kolejne ataki nie przynosiły jednak większych rezultatów i mimo sporej przewagi, podopieczni Nenada Lalatovicia nie potrafili skutecznie wykończy choćby jednej akcji.
Po wielu minutach ataków, Serbowie zaczęli w końcu upadać z sił i w końcówce drogo za to zapłacili. W samej końcówce rezerwowy Renato Sanches dograł znakomitą piłkę w pole karne, a tam dopadł do niej Bruno Fernandes, który tylko lekko trącił futbolówkę i posłał ją obok bezradnego Milinkovicia-Savicia.
Jak się okazało, był to cios, który pogrążył Serbów i przypieczętował zwycięstwo Portugalczyków, którzy rozpoczęli turniej od zwycięstwa i dopisania na swoje konto trzech punktów.
gar, PiłkaNożna.pl