ME U-21: Rzeź niewiniątek w Gdyni
Najwięksi faworyci mistrzostw Europy do lat 21, które w piątek rozpoczęły się w Polsce – Hiszpanie, już w swoim pierwszym meczu na turnieju dali pokaz siły. „La Furia Roja” rozbiła z puch i pył ekipę Macedonii (5:0), potwierdzając aspiracje, które sięgają wielkiego finału w Krakowie.
Hiszpanie nie dali Macedończykom żadnych szans (fot. Tomasz Zasinski / 400mm.pl)
Przed pierwszym gwizdkiem na zdecydowanego faworyta do zgarnięcia pełnej puli typowano Hiszpanów i jak się okazało, nie potrzebowali oni zbyt wiele czasu, by wywiązać się ze swojej roli.
Już w 10. minucie „La Furia Roja” przeprowadziła szybki atak, który zakończył się dośrodkowaniem z lewego skrzydła i pięknym strzałem przewrotką Saula Nigueza, piłkarza grającego na co dzień u Diego Simeone z Atletico Madryt.
Macedończycy nie zdołali się jeszcze otrząsnąć po stracie pierwszego gola, a już przegrywali różnicą dwóch trafień. Jeśli komuś wydawało się, że bramka Saula może kandydować do miana najładniejszej na turnieju, tego złudzenia w 16. minucie rozwiał Marco Asensio, który popisał się znakomitym uderzeniem z dystansu nie zostawiając bramkarzowi rywali żadnych szans na skuteczną interwencję. Cudowny gol.
Hiszpanie nie zamierzali zwalniać tempa i jeszcze przed przerwą podwyższyli na 3:0. W 34. minucie jeden z Macedończyków zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia musiał wskazać na „wapno”. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Gerard Deulofeu, dla którego było to już siedemnaste trafienie dla hiszpańskiej młodzieżówki.
Spora przewaga Hiszpanów nie oznaczała, że przeciwnik jedynie z pokorą przyjmował ciosy. Nic bardziej mylnego. Macedonia także groźnie atakowała i zdobyła nawet gola, który jednak nie został uznany.
W drugiej części spotkanie faworyt dołożył do swojego dorobku kolejną bramkę. Ponownie z bardzo dobrej strony pokazał się Asensio, który w 54. minucie wpadł z piłką w pole karne, bez większych problemów minął obrońce i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Futbolówka odbiła się jeszcze od nogi rywala, ale wydaje się, że nawet bez tego rykoszetu wpadłaby do siatki. Co do samego Asensio, to raz jeszcze potwierdził, że jest mocnym kandydatem do miana MVP całych mistrzostw.
Utalentowanemu zawodnikowi Realu Madryt cały czas było jednak mało i w 72. minucie udało mu się skompletować hat tricka. Asensio wyprowadził błyskawiczny kontratak Hiszpanii, przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i chociaż mógł podawać do dwóch dobrze ustawionych partnerów, zdecydował się na mocny strzał. Bramkarz Macedonii miał to uderzenie na rękawicach, ale nie zdołał go sparować. Futbolówka przełamała jego dłonie i wpadła do siatki.
Więcej goli już w na stadionie w Gdyni nie zobaczyliśmy i zawody zakończyły się ostatecznie efektownym zwycięstwem Hiszpanów (5:0). Taka demonstracja siły już na inaugurację można oznaczać jedno – piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego przyjechali do Polski z mocnym postanowieniem wygrania całego turnieju i w sobotni wieczór dali wszystkim rywalom jasny sygnał, kto na tych mistrzostwach będzie rozdawał karty.
gar, PiłkaNożna.pl