Dominik Marczuk jest jednym debiutantem w kadrze Michała Probierza na baraże o udział w EURO 2024. Skrzydłowy Jagiellonii Białystok był drugim, obok Jakuba Modera, gościem na konferencji prasowej przed meczem z Estonią.
20-latek przebojem wdarł się do PKO BP Ekstraklasy. W 25 meczach strzelił pięć goli i zaliczył dziewięć asyst. A jeszcze dwa lata temu w barwach Stali Rzeszów występował w II lidze. Czy spodziewał się, że wtedy, że wkrótce zostanie powołany do reprezentacji? – Ciężko powiedzieć, na pewno ciężko pracowałem, bo od najmłodszych lat każdy marzy, aby zagrać w reprezentacji. Bardzo szybko się wszystko działo. Bardzo się cieszę, że kariera rozwija się w taki sposób – stwierdził.
Na jakiej pozycji Marczuk czuję się najlepiej? – Grałem na wahadle w młodziezówkach, grałem tam też w Stali, teraz jestem prawym pomocnikiem, więc moja pozycja to prawa strona, ale jestem gotowy na każdą pozycję – czy to prawy obrońca czy prawy wahadłowy czy prawy skrzydłowy – zapewnił.
A co kadra może dzięki niemu zyskać? – Na pewno dynamika i szybkość, którą staram się wykorzystywać. Na pewno też odwaga i pokazanie wszystkich umiejętności, taka pazerność i zaangażowanie. To chcę wznieść do kadry – zakomunikował.
mkan, PiłkaNożna.pl