Manchester City nie zwalnia tempa
Łukasz Fabiański nie zdołał zatrzymać zwycięskiego marszu piłkarzy Manchesteru City. Jego Swansea przegrała przed własną publicznością z „Obywatelami” (0:4) pozostając na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Jeśli zaś chodzi o gości, to ci potwierdzili wysoką formę i umocnili się na pierwszej lokacie.
Manchester City nie zwalnia tempa (fot. Darren Staples / Reuters)
Manchester wygrał czternaście meczów z rzędu w Premier League, pokonując przed kilkoma dniami w derbach swojego lokalnego rywala – Manchester United. Jak się okazało, Pep Guardiola nie zamierzał dać swoim najlepszym graczom wytchnienia i podczas meczu ze Swansea wpuścił do gry praktycznie najmocniejszy skład.
Wspomniany Fabiański musiał się liczyć z tym, że to będzie dla niego ciężki wieczór i bardzo szybko przekonał się na własnej skórze, że goście nie zamierzają stosować wobec jego drużyny taryfy ulgowej. W 27. minucie Bernardo Silva znakomicie dośrodkował przed bramkę Swansea, a tam do piłki dopadł David Silva, który z najbliższej odległości pokonał Fabiańskiego.
Reprezentant Polski nie zdołał ochłonąć po puszczeniu pierwszego gola, a już musiał skapitulować po raz drugi. Tym razem bramkarz Swansea dał się pokonać Kevinowi de Bruyne. Belg przymierzył z rzutu wolnego i piłka ponownie zatrzepotała w siatce.
Także po zmianie stron goście nie zamierzali zwalniać tempa, a w roli głównej raz jeszcze wystąpił David Silva, który w 52. minucie otrzymał w polu karnym piłkę od Raheeme’a Sterlinga i z bliska ponownie pokonał Fabiańskiego.
Liderowi wciąż jednak było mało i dlatego jeszcze przed końcem goście dorzucili na swoje konto gola nr 4. Daleko przed polem karnym Swansea futbolówkę przejął Sergio Aguero, który popędził z nią na bramkę i mimo asysty obrońcy, zdołał uderzyć z ostrego kąta. Wydaje się, że akurat w tym przypadku Łukasz Fabiański mógł zachować się dużo lepiej.
Manchester City wygrał w Premier League piętnasty mecz z rzędu, a szesnasty w ogóle (do tego jeden remis – red.) i pewnym krokiem zmierza po tytuł mistrzowski.
***
Co działo się na innych angielskich boiskach w równolegle rozegranych meczach? Kolejny znakomite zawody rozegrali piłkarze Leicester City, którzy w delegacji rozbili Southampton (4:1).
Trzy punkty z delegacji przywiózł również Everton, który na gorącym ternie pokonał Newcastle United (1:0). Gola na wagę zgarnięcia pełnej puli strzelił wracający do bardzo wysokiej formy Wayne Rooney.
gar, PiłkaNożna.pl