„Mamy wszystko, aby spełnić marzenia”
Czesław Michniewicz oraz Kamil Glik wzięli udział w ostatniej konferencji prasowej przed meczem ze Szwecją. O czym mówił selekcjoner kadry oraz filar środka obrony?
Czesław Michniewicz przed meczem ze Szwecją (fot. 400mm.pl)
Kamil Glik na samym początku zaświadczył, że jest w pełni zdrowia i na pewno zagra ze Szwecją. – Jeśli chodzi o zdrowie to jest wszystko w porządku. Jeden lub dwa dni miałem drobne kłopoty. Nie miałem wcześniej kontuzji mięśniowych, więc było to dla mnie coś nowego. Ja i starsi zawodnicy nie odbiegamy myślami o tym, co będzie dwa dwa czy trzy lata. Dla mnie to spełnienie marzeń, aby awansować na kolejny – czwarty – turniej z rzędu. To byłoby coś wielkiego.
– Ten mecz to dla nas święto. Pomagamy trenerowi i trener pomaga nam. My z kolei musimy wykonać pracę na boisku. – dodaje.
Obrońca kadry stwierdził, że w dalszym ciągu chce reprezentować biało-czerwone barwy – Nie myślę o tym, co będzie za rok czy za dwa lata. Jeśli pojedziemy na mundial i później reprezentacja Polski będzie mnie potrzebowała to będę dla niej grał. Sprawia mi to wiele przyjemności. – stwierdził.
W ostatnim czasie dużo mówiło się w kwestii obsady lewej flanki. Selekcjoner odniósł się do tej sprawy. – Wszystko biorę pod uwagę. Moim marzeniem jest to, aby na lewym wahadle grał piłkarz lewonożny, ale jeszcze mamy czas na podjęcie decyzji. Skład na mecz ze Szwecją zawodnicy już raczej znają. – oznajmił.
– Faworyta nie ma – oni mają Zlatana, my mamy Roberta. Gramy u siebie. Wiemy, że to jeden mecz i wszystko może się wydarzy. Mieliśmy trochę problemów ze stałymi fragmentami gry w meczu ze Szkocją. Takie spotkania się zdarzają, jednak pracowaliśmy nad SFG w ofensywie. Na końcu jest człowiek, dobre dośrodkowanie.
– Mamy wszystko, aby spełnić marzenia. Mamy dobrych piłkarzy, świetną atmosferę w drużynie i na pewno taka będzie na trybunach. Liczę, że zagramy dobre spotkanie. To jest sport, musimy na to zapracować. – zakończył selekcjoner reprezentacji Polski.
młan, PiłkaNożna.pl