Nie było kolejnej wielkiej remontady w historii Ligi Mistrzów. Liverpool wyjeżdża z Madrytu w ponurych nastrojach. Drużyna Juergena Kloppa przegrała z Realem 0:1.
W perspektywie całego meczu zdecydowanie lepiej prezentowali się gospodarze. Królewscy przeważali w posiadaniu piłki, stworzyli sobie więcej sytuacji i byli o wiele groźniejsi niż ich rywal z Anglii. Imponowali spokojem, klasą w grze oraz kontrolą nad spotkaniem. Liverpool nie zdołał wykrzesać z siebie na tyle dużo siły, aby sprawić poważniejsze problemy mistrzowi Hiszpanii.
Na Bernabeu długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale kibice w końcu doczekali się gola. W 79. minucie podanie Viniciusa Juniora wykorzystał Karim Benzema, dzięki czemu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Podopieczni Carlo Ancelottiego tym samym przypieczętowali awans i po raz drugi w tej fazie rozgrywek pokonali ekipę The Reds.
Real następnego przeciwnika pozna 17 marca. Wtedy odbędzie się losowanie ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Wcześniej na tym etapie rozgrywek Los Blancos mierzyli się m.in. z Chelsea czy… Liverpoolem.
jkow, PiłkaNożna.pl