LM: Real Madryt dopiął swego
W środowy wieczór to Real Madryt był w Tyraspolu szeryfem. Karim Benzema i jego koledzy odnieśli pewne zwycięstwo, realizując wszystko, co sobie założyli.
Benzema i Kroos umieścili piłkę w siatce. (fot. Reuters)
Królewscy mieli dziś dwa cele. Po pierwsze – zapewnić sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Po drugie – zrewanżować się rywalowi za wrześniową, sensacyjną porażkę 1:2. Oba mogli zrealizować jednym środkiem. Zwycięstwem.
Do przerwy jasne było, iż tylko sportowy kataklizm powstrzyma piłkarzy Carlo Ancelottiego od dopięcia swego. Goście prowadzili 2:0. W 30. minucie wynik otworzył David Alaba. Reprezentant Austrii został pierwszym obrońcą Realu Madryt od 2004 roku, który zdobył bramkę po uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego. Poszedł śladami Roberto Carlosa.
W doliczonym czasie gry zaliczkę madrytczyków powiększył Toni Kroos, któremu asystował Rodrygo.
Po przerwie na 3:0 trafił Karim Benzema. Był to piąty gol reprezentanta Francji w trwającej edycji Ligi Mistrzów. Gol, który ustalił rezultat potyczki.
Real Madryt odniósł przekonujące zwycięstwo i zapewnił sobie udział w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. W ostatniej kolejce postara się o awans z pierwszego miejsca w tabeli. Sheriff Tyraspol nie wyjdzie z grupy, ale zagra w Lidze Europy.
sar, PiłkaNożna.pl