Liverpool zatrzymuje rozpędzone Lisy.
Liverpool zatrzymuje rozpędzone Lisy. Podopieczni Jurgena Kloppa bez większego problemu pokonują Leicester na własnym stadionie.
Kolejna wygrana The Reds (foto: Reuters / Forum)
Już od początku piłkarze The Reds narzucili własne warunki. Pierwsze minuty były zdecydowanie na ich korzyść, byli częściej przy futbolówce i starali się skonstruować akcje pod bramką rywala. W 21. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po samobójczym trafieniu Jonny’ego Evansa.
Jeszcze przed przerwą wynik meczu podwyższył niezawodny ostatnio Diogo Jota. Portugalski zawodnik otrzymał piłkę po dośrodkowaniu Robertsona i uderzeniem głową skierował piłkę do siatki. Jota klaruje się na jednego z lepszych zawodników Liverpoolu w ostatnich tygdoniach, żaden inny zawodnik nie może pochwalić się tak wysoką formą, jaką obecnie dysponuje 23-letni zawodnik.
Po przerwie spotkanie się nieco wyrównało, piłkarze Leicester byli nieco bardziej aktywni w ofensywie i kilka razy postraszyli Alissona. W końcówce spotkania wynik meczu ustalił Roberto Firminho, brazylijski zawodnik wykorzystał dośrodkowanie z rzutu karnego i pewnym strzałem głową pokonał golkipera przyjezdnych.
To koniec passy drużyny Leicester, która zakończyła się na trzech wygranych z rzędu, goście dzisiejszego spotkania odnieśli też trzecią porażkę w trakcie trwającego sezonu Premier League. Liverpool inkasuje komplet punktów i dzięki niemu wyprzedził Chelsea i dzisiejszego rywala w klasyfikacji ligowej, meldując się na pozycji wicelidera.
młan, PiłkaNożna.pl