Przejdź do treści
Lingard chce wrócić z piłkarskich zaświatów

Ligi w Europie Premier League

Lingard chce wrócić z piłkarskich zaświatów

Czy w całej Premier League jest piłkarz bardziej krytykowany i wyśmiewany niż Jesse Lingard? Wydaje się, że Anglik nie ma na tej płaszczyźnie zbyt dużej konkurencji, a wszystko przez jego statystyki, które – ujmując to łagodnie – nie rzucają na kolana.

Lingard chciałby wrócić do gry po kiepskim roku 2019 (fot. Reuters)


Jeśli grasz w takim klubie jak Manchester United, a przy okazji jesteś reprezentantem Anglii, to musisz być przygotowany na to, że oczekiwania pójdą mocno w górę. Właśnie z presją wymogów związanych ze swoim statusem musi mierzyć się Lingard, który jednak nie będzie wspominał 2019 roku zbyt ciepło.

Na wszystkich możliwych frontach pomocnik rozegrał 41 meczów, w których strzelił dwa gole i zapisał na swoim koncie dwie asysty przy trafieniach kolegów. Wszystkie te bramki i decydujące podania Lingard zaliczył jednak poza rozgrywkami Premier League. Tu jego dorobek jest dramatycznie słaby. 

W 28 spotkaniach nie udało mu się zapunktować ani razu, co finalnie sprawiło, że zaczął on tracić miejsce w podstawowym składzie Czerwonych Diabłów, a ostatnio został nawet pominięty przez Garetha Southgate’a przy powołaniach do zespołu narodowego. W tym roku swojego bilansu Anglik już nie poprawi, a jeśli nadal będzie prezentował się tak słabo, to pod sporym znakiem zapytania może stanąć jego udział w finałach mistrzostw Europy.

Jesse Lingard nigdy nie był piłkarzem wybitnym, ale nigdy także nie miał aż takich problemów ze zdobywaniem goli czy nawet asystowaniem. Wielu jego krytyków uważa, że pomocnik nie podchodzi zbyt profesjonalnie do swoich obowiązków, a jedyne czym może się pochwalić na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy to aktywność w mediach społecznościowych, która nie zawsze przysparzała mu popularności.


Tak było m.in. wtedy, gdy przebywał on na wakacjach w Stanach Zjednoczonych i wrzucił na swoje kanały film, na którym widać jak wraz z kolegami „bawił się” w hotelu. Na filmie pada mnóstwo przekleństw, nie brakowało tam również niezbyt cenzuralnych scen, jak m.in. ta, kiedy jego przyjaciel symuluje stosunek seksualny z poduszką.

To jednak tylko jedna strona medalu. Niewielu bowiem wie o tym, że Lingard miał w ostatnim czasie poważne problemy natury osobistej. Całość była długo utrzymywana w tajemnicy, ale w końcu o kłopotach piłkarza dowiedziały się media. 

Jak się okazało, wszystko zaczęło się od poważnej choroby jego mamy Kristy, która nie była zdolna do tego, by opiekować się swoimi pozostałymi dziećmi. W takiej sytuacji piłkarz Manchesteru United musiał wziąć ciężar opieki nad rodzeństwem na swoje bark. To właśnie on stał się odpowiedzialny za 11-letnią siostrę Daisy-Boo, a także 14-letniego brata Jaspera, który tak źle znosił chorobę matki, że musiał przeprowadzić się do domu Jessego Lingarda.

To jednak wciąż nie wszystko, ponieważ Anglik ma również swoją własną córeczkę, która dopiero co ukończyła rok, więc można tylko przypuszczać, że na głowie miał naprawdę sporo. – Wiem, że nie grałem dobrze, ale co innego zaprzątało mi głowę. Długo to ukrywałem, ale doszedłem w końcu do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie opowiedzenie o moim problemie. To było jak zrzucenie sporego ciężaru z serca – powiedział w rozmowie z „Daily Mail”.






– Jako mężczyzna muszę wziąć odpowiedzialność za pewne sprawy i być wsparciem dla moich najbliższych. Musiałem zmądrzeć i dojrzeć, ale kiedy masz tyle na głowie, to po prostu przestajesz normalnie funkcjonować. Teraz chciałbym jednak wrócić do odpowiedniej formy – dodał.

Lingard przyznał również, że otrzymał ogromne wsparcie od Ole Gunnara Solskjaera. – Menedżer mówił do mnie za każdym razem, gdy wychodziłem na boisko, żebym się uśmiechnął i cieszył grą. To mnie natchnęło. Powiedział mi, że wszystko będzie dobrze i wydaje mi się, że tego właśnie potrzebowałem – zakończył.

W 2020 roku Jesse Lingard zamierza więc wskoczyć na dużo wyższy poziom i potwierdzić, że nie tylko zasłużył sobie na to, by być członkiem takiej drużyny jak Manchester United, ale powalczyć również o swoje miejsce w reprezentacji Anglii. Każdy gol i każda asysta w Premier League sprawią, że jego statystyki już będą lepsza od tych z minionych dwunastu miesięcy. 




Grzegorz Garbacik

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024