Lille z wielkimi problemami pokonało Nimes
LOSC Lille udowodniło, że dobra postawa w tym sezonie nie jest przypadkowa, przezwyciężając wielkie problemy i wygrywając z Nimes.
Zawodnicy Lille są sensacją tego sezonu, zajmują drugie miejsce z przewagą pięciu punktów nad kolejną niespodzianką, ekipą Montpellier. W teorii mecz z 10. w tabeli Nimes powinien być jednym z łatwiejszych w sezonie, jednak mecz nie potoczył się tak, jakby chcieli tego kibice obecnego wicelidera Ligue 1.
Już w 4. minucie świetną sytuację zmarnował Nicolas Pepe, którego uderzenie świetnie obronił Paul Bernardoni. Już minutę później było jednak 1:0 dla Lille. Rafael Leao świetną główką wyprowadził faworytów na prowadzenie w Nimes.
Wtedy jednak sprawy wymknęły się spod kontroli. W 16. minucie za kłótnie z sędzią czerwoną kartkę obejrzał Jose Fonte, przez co zawodnicy Lille byli zmuszeni wrócić do defensywy do końca spotkania.
Czy tak się jednak stało? Absolutnie. Jonathan Bamba uderzył z narożnika pola karnego, piłka odbiła się od jednego z obrońców i zmyliła golkipera Nimes, podwyższając prowadzenie Lille.
Tuż po przerwie jeszcze jeden strzał z pola karnego oddał Nicolas Pepe, któremu ponownie udało się zmylić bramkarza. Sensacyjne wysokie prowadzenie Lille w osłabieniu stało się faktem, jednak już po dwóch minutach Nimes zdobyło pierwszą bramkę.
Rachid Alioui uderzył z narożnika pola karnego i z wielkim szczęściem udało mu się trafić do siatki. Gracze Nimes atakowali, próbowali do ostatnich minut złapać kontakt i udało im się to. W doliczonym czasie gry Clement Depres w pięknym stylu trafił do siatki głową. Przez chwilę było nerwowo, ale Lille utrzymało prowadzenie do końca.
pber, PiłkaNożna,pl