Liga Mistrzów: Manchester City bliżej finału!
Manchester City dzięki solidnej postawie w drugiej połowie pokonał zespół PSG 2:1. Dzięki trafieniom Kevina De Bruyne oraz Riyada Mahreza angielska drużyna jest jedną nogą w wielkim finale Ligi Mistrzów 2020-21.
Zwycięstwo Manchesteru City (fot. Reuters)
W spotkanie zdecydowanie lepiej weszło PSG, które bardzo odważnie atakowała bramkę Edersona już praktycznie od pierwszych minut. Mocniejszy pressing przyniósł efekty już w 15. minucie spotkania, kiedy Marquinhos sprytnym uderzeniem głową skierował piłkę do siatki. Brazylijski defensor świetnie wyszedł spod krycia rywala i pewnie trafił do siatki.
Manchester City stworzył kilka ciekawych akcji podbramkowych, swoje szanse mieli Riyad Mahrez, Phil Foden czy Bernardo Silva, jednak w atakach przyjezdnych brakowało skuteczności w wykończeniu. Bardzo dobrze spisywał się Keylor Navas, który kilkukrotnie zaliczył pewne interwencje. Paryżanie dowieźli do przerwy jednobramkowe prowadzenie, jednak ich zapał zaczynał gasnąć wraz z kolejnymi minutami.
Druga część meczu zaczęła się bezbarwnie. Żadna z drużyn nie atakowała, więcej czasu przy piłce byli piłkarze z Manchesteru, jednak w ich akcjach brakowało tego ostatniego elementu wykończenia. Dopiero w 64. minucie pojawił się pierwszy strzał i od razu zakończony golem. Kevin De Bruyne dośrodkował futbolówkę w pole karne, nikt nie przejął tej piłki jednak dogranie było na tyle precyzyjne, że piłka trafiła do siatki bezpośrednio po zagraniu belgijskiego zawodnika.
W 74. minucie piłkarze Obywateli objęli prowadzenie, tym razem do siatki trafił Riyad Mahrez, który precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego i posłał piłkę wprost do siatki.
PSG kompletnie zgasło w drugiej połowie. Paryżanie stracili polot, jaki prezentowali na początku tego meczu. Nie oddali ani jednego celnego strzału po przerwie, nie potrafili również przejąć inicjatywy, tylko zostali zepchnięci na własną połowę i zostali zmuszeni do obrony ataków angielskiej drużyny. W 77. minucie Idrissa Gueye brutalnie sfaulował Gundogana, otrzymał czerwoną kartkę i wyleciał z boiska.
Sędzia Felix Brych zakończył mecz przy wyniku 2:1 dla Manchesteru City i to angielska drużyna jest w teoretycznie lepszej sytuacji przed rewanżem, dzięki dwubramkowej zdobyczy na wyjeździe. Ze spotkania z Paryżu można wysnuć kilka wniosków. Najważniejszy jest taki, że jeśli Paryżanie w Anglii zagrają tak samo jak w drugiej połowie na swoim stadionie, nie mają co liczyć na awans do wielkiego finału.