Przejdź do treści
Liga Europy: Ciężkie zadanie polskich ekip

Ligi w Europie Liga Europy

Liga Europy: Ciężkie zadanie polskich ekip

Po zeszłotygodniowych remisach w Polsce, Wisłę i Legię czekają w czwartek boje na obczyźnie o być albo nie być w Lidze Europy. Czy będzie nam dane cieszyć się z awansu polskich zespołów?

Liga Europy: Będzie ciężko na terenie rywala – KLIKNIJ!

Zobacz wszystkie pary 1/16 finału Ligi Europy – KLIKNIJ!

Tym razem pierwsza na plac boju wyjdzie krakowska Wisła, którą w Liege czeka wbrew pozorom bardzo trudne zadanie. Gospodarze na swoim obiekcie w tym sezonie raczej nie przegrywają – dotychczas na własnym stadionie rozegrali we wszystkich rozgrywkach 20 meczów, a polegli tylko we dwóch. Wpadki Standardowi się jednak zdarzały, o czym mówi Włodzimierz Lubański.

– Standard to nie jest jakiś superzespół. Wystarczy spojrzeć na ich ostatni ligowy mecz z przeciętnym Waregem. Przegrali 2:4, a trzy gole stracili po rzutach rożnych. Zapominają o kryciu, odpuszczają rywalom. Wisła powinna to wykorzystać – przekonuje Lubański.

– Standard zaatakuje i się odsłoni. A wtedy do akcji powinni wejść szybcy piłkarze Wisły. Liczę na Maora Meliksona, który dobrze wie, o co w takiej piłce chodzi – dodaje Lubański.

Wiśle do awansu wystarczy „wysoki” remis lub zwycięstwo. Krakowianie do spotkania przystąpią osłabieni brakiem Patryka Małeckiego, który został odsunięty od drużyny po skandalicznym zachowaniu podczas pierwszego meczu ze Standardem. Zagrania, którymi się wówczas popisywał nakazują się jednak zastanowić, czy aby na pewno będzie to realne osłabienie walczącej o awans ekipy…

Początek meczu Standard – Wisła o godzinie 19:00.

O wiele trudniejsze zadanie czeka w czwartek piłkarzy warszawskiej Legii. Stołeczni zremisowali przed tygodniem 2:2, więc teraz awans osiągalny będzie poprzez bardzo wysoki remis (powyżej 2:2) lub zwycięstwo. A o to może być piekielnie ciężko, bo Sporting na ostatnie osiem meczów u siebie w europejskich pucharach wygrał siedem, a jeden zremisował. A jak się gra na w Portugalii polskim drużynom, wszyscy doskonale wiemy: żaden z polskich klubów jeszcze tam nie wygrał.

– Liczę na sportową złość moich zawodników. Wszyscy muszą się zaprezentować o wiele lepiej niż w Zabrzu, to absolutnie konieczne – mówił natomiast wciąż mający w sobie mimo wyprzedaży zawodników spore pokłady nadziei Maciej Skorża. – Chcemy dobrze pożegnać się z Maćkiem i Marcinem – dodawał podczas środowej konferencji prasowej, na której obecni byli odchodzący z Legii po czwartkowym spotkaniu Maciej Rybus oraz Marcin Komorowski.

Początek spotkania Sporting – Legia o godzinie 21:05.

pka, Piłka Nożna
źródło: własne, SE

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024