Przejdź do treści
LE: Koniec pięknej przygody Legii

Ligi w Europie Liga Europy

LE: Koniec pięknej przygody Legii

Po odpadnięciu Wisły Kraków, także Legia Warszawa pożegnała się z Ligą Europy. „Wojskowi” przegrali w Lizbonie ze Sportingiem 0:1 i zakończyli swój udział w rozgrywkach na etapie 1/16 finału.
LE: Wisła walczyła, ale nie dała rady – KLIKNIJ!

Zobacz wszystkie wyniki 1/16 finału Ligi Europy – KLIKNIJ!

Początek spotkania był bardzo nerwowy. Pierwszą okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie gospodarze. W 12. minucie Dusan Kuciak z najwyższym trudem zdołał obronić uderzenie z rzutu wolnego, jednak odbił piłkę tak niefortunnie, że ta spadła pod nogi Insuy. Urugwajczyk posłał ją wzdłuż bramki, ale na całe szczęście dla Legii, nikt nie zamykał tej akcji. Kilka chwil później „Wojskowi” mogli odpowiedzieć. Danijel Ljuboja świetnie przedarł się pomiędzy dwoma obrońca i wydawało się, że uda mu się oddać celny strzał. Piłka po jego uderzeniu przeleciała co prawda nad bramkarzem, ale do bramki Sportingu nie wpadła.

Gospodarze stworzyli sobie jeszcze kilka mniej groźnych sytuacji w polu karnym Legii, jednak żadna z nich nie zakończyła się takim strzałem, który mógł sprawić jakiekolwiek problemy Kuciakowi. Po dość słabej pierwszej połowie nie obejrzeliśmy na Jose Alvalade ani jednego gola.

Obraz gry nie zmienił się za bardzo po zmianie stron. Warszawiacy potrzebowali gola, ale ich anemiczne ataki przypominały bicie głową w mur. Maciej Skorża, opiekun Legii postanowił postawić wszystko na jedną kartę i wprowadził na boisko Rafała Wolskiego i Michała Kucharczyka. Nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Co prawda, Wolski wniósł nieco ożywienia w poczynania ofensywne, ale było to stanowczo za mało.

Do niezwykle kontrowersyjnej sytuacji doszło w 78. minucie kiedy to na granicy pola karnego faulowany był Rafał Wolski. W pierwszym ujęciu wydawało się, że sędzia pokaże na „wapno”, jednak ostatecznie odgwizdał jedynie rzut wolny. Do piłki ustawionej na szesnastym metrze podszedł Ivica Vrdoljak, ale pomylił się okrutnie.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 84. minucie. Bohaterem Sportingu został Matias Fernandez, który pokonał Kuciaka po strzale z rzutu wolnego. Co ciekawe, pomocnik gospodarzy nie miał chyba w zamiarze strzału na bramkę Legii, jednak jego wrzutki w pole karne nie przeciął żaden z piłkarzy i piłka wpadła do bramki obok zaskoczonego bramkarza „Wojskowych”.

Do końca zawodów wynik nie uległ już zmianie i to piłkarze Sportingu mogli się cieszyć po końcowym gwizdku z awansu do najlepszej szesnastki rozgrywek.

GG, PilkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024