Kuriozalna sytuacja z Karolem Świderskim. Jak można było to przegapić?!
Karol Świderski miał już wchodzić na murawę w meczu z Portugalią, ale okazało się… że nie ma go w kadrze meczowej…
Takie sytuacje należą do rzadkości. Karol Świderski, naturalnie powołany do kadry Michała Probierza, miał zgodnie z planem pojawić się na boisku. Po krótkiej rozgrzewce stanął już przy bocznej linii, gotowy do wejścia, gdy wydarzyło się coś niespodziewanego.
Podczas konsultacji z arbitrem technicznym okazało się, że Świderski… nie figuruje w oficjalnej kadrze meczowej. Wskutek prawdopodobnego błędu proceduralnego napastnik nie został wpisany na listę zgłoszoną do UEFA, co uniemożliwiło jego udział w meczu.
Potwierdzają to oficjalne dokumenty UEFA, w których faktycznie brak nazwiska „Świdra” wśród rezerwowych.
Czas konczyc ta szopke pt. 'Probierzownie’.