Przejdź do treści
Koniec konfliktu Inzaghiego z Andersonem?

Ligi w Europie Serie A

Koniec konfliktu Inzaghiego z Andersonem?

Felipe Anderson wrócił do kadry meczowej Lazio Rzym. Czy to oznacza, że konflikt między nim a Simone Inzaghim został zażegnany?

Felipe Anderson znalazł się w kadrze meczowej Lazio Rzym na spotkanie Ligi Europy ze Steauą Bukareszt. 24-letni Brazylijczyk może więc powrócić do gry po krótkim zawieszeniu. Blisko dwa tygodnie temu pokłócił się bowiem z Simone Inzaghim, za co został karnie odsunięty od drużyny.

Trener stołecznego zespołu już wcześniej miał zastrzeżenia odnośnie zaangażowania Andersona w grę i treningi. Po przegranym 1:2 meczu z Genoą, w którym Brazylijczyk zagrał końcowe 20 minut i wypadł bardzo słabo, w szatni głośno wyraził pretensje do Andersona. Ten zaś odburknął Inzaghiemu, agresywnie odpowiedział przekleństwem i jako pierwszy opuścił szatnię.

Dla Andersona odsunięcie od zespołu było problematyczne, bo w większości ligach zamknięte zostało okno transferowe, a w konflikcie z Inzaghim nie miał większych szans. To trener zyskał poparcie piłkarzy, działaczy i kibiców Lazio. Dyrektor sportowy Lazio, Igli Tare, poprosił Lucasa Leivę o załagodzenie konfliktu. Inzaghi zdecydował więc dać Andersonowi jeszcze jedną szansę, zwłaszcza, że Lazio nie traktuje Ligi Europy do końca poważnie. W meczu z rumuńskim zespołem nie zagrają m.in. Marco Parolo, Adam Marusić, Stefan de Vrij i Luis Alberto, którzy odpoczywają przed ligowym meczem z Hellasem Werona. Felipe Anderson zaś, choć został powołany, to do Rumunii przyleciał innym samolotem niż reszta zespołu. 24-letni skrzydłowy zgubił bowiem paszport i nie mógł polecieć z drużyną do Bukaresztu. Do kolegów dołączył po kilku godzinach i błyskawicznym wyrobieniu nowego dokumentu.

Anderson trafił do Lazio w 2013 roku z Santosu. Długo aklimatyzował się we Włoszech, w pierwszym sezonie zdobył bramkę tylko w jednym meczu – z Legią Warszawa w Lidze Europy. Potem jednak stał się czołowym skrzydłowym Serie A, Lazio odrzuciło nawet ofertę Manchesteru United, który był skłonny zapłacić około 50 milionów euro. W obecnym sezonie Anderson jest nękany przez kontuzje, a kiedy pojawia się na boisku, to nie potrafi ustabilizować formy.

band, PilkaNozna.pl
Źródło: LGdS

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024