Kolejne zwycięstwo Manchesteru City
Manchester City odniósł dziesiąte z rzędu – a jedenaste w ogóle – zwycięstwo w bieżącym sezonie Premier League. Piłkarze z Etihad Stadium pokonali w delegacji Huddersfield Town (2:1), chociaż wygrana wcale nie przyszła im łatwo.
Sergio Aguero potwierdził wysoką formę (fot. Reuters)
Zdecydowanym faworytem meczu byli oczywiście podopieczni Pepa Guardioli, którzy kroczą w lidze od wygranej do wygranej i trudno było przypuszczać, by potknęli się akurat na boisku beniaminka. Z drugiej jednak strony podobnie mogli myśleć kibice Manchesteru United, którzy również byli pewniakiem do zwycięstwa na John Smith’s Stadium, a do domu wrócili bez choćby jednego punktu.
Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami, a więc „Obywatele” narzucili rywalowi swoje warunki gry i raz za razem zapuszczali się przed pole karne gospodarzy. Dominacja Manchesteru nie przekładała się jednak na konkrety w postaci goli i wydawało się, że w pierwszego połowie ich nie zobaczymy. Inny scenariusz na pierwszą część meczu nakreślili jednak piłkarze Huddersfield, którzy tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie.
W doliczonym czasie gdy beniaminek dobrze rozegrał rzut rożny, a piłkę do własnej bramki skierował Nicolas Otamendi, który interweniował dość niefortunnie.
Goście wyszli na drugą połowę niezwykle zdeterminowani i nie trzeba było zbyt długo czekać na ich odpowiedź. W 47. minucie szarżującego w polu karnym Huddersfield Raheeme’a Sterlinga powalił jeden z obrońców i sędzia nie miał wątpliwości, że „Obywatelom” należy się jedenastka. Jej pewnym egzekutorem okazał się Sergio Aguero.
Piłkarze Guardioli dwoili się i troili, by zdobyć zwycięskiego gola, ale gospodarze dzielnie stawiali im czoła i odpierali kolejne ataki, utrzymując korzystny wynik i od czasu do czasu kontratakując.
Szczęście uśmiechnęło się ostatecznie do gości, którzy w 84. minucie wyszli na prowadzenie. Manchester przeprowadził ładną kombinacyjną akcję, którą… strzałem klatką piersiową wykończył Sterling. Anglik znalazł się po prostu w dobrym miejscu i dobrym czasie, a futbolówką odbiła się od niego i wpadła do siatki.
Więcej goli już w tym meczu nie padło i Manchester City ponownie – już po raz jedenasty – zgarnął w tym sezonie pełną pulę i umocnił się na pozycji lidera Premier League.
gar, PiłkaNożna.pl