Kolejne informacje o Arku Miliku
To już pewne, że Arkadiusz Milik nie weźmie udziału w mistrzostwach Europy. Serwis SportoweFaktyWP.pl doszedł do informacji, zgodnie z którymi kontuzja polskiego napastnika jest groźniejsza, niż wcześniej się wydawało.
Groźna kontuzja Arkadiusza Milika (fot. Reuters)
Wczorajszy dzień był istnym roller-coasterem. Jeszcze po treningu polskiej reprezentacji napływały informacje, że z Arkiem Milikiem wszystko w porządku i jego występ w meczu z Islandią jest niezagrożony. Jeszcze przed północą wydano oficjalny komunikat, który kompletnie przekreślił pozytywne wieści z Opalenicy. Uraz napastnika oraz jego przygotowanie nie pozwalały mu na udział w Euro 2020, przez co był zmuszony opuścić zgrupowanie.
Teraz SportoweFakty WP dotarły do szczegółów dotyczących kontuzji Milika. Problem z łąkotką nie jest tak błahy, jak mogło się wydawać. Niedyspozycyjność piłkarza jest na tyle poważna, że prawdopodobnie czeka go rozbrat z futbolem na około miesiąc. W tym czasie będzie mógł wykonywać wyłącznie lekkie ćwiczenia siłowe, które nie będą obciążały kontuzjowanej nogi.
Dziennikarze z WP zaznaczają też, że Milik mógł jednak poddać się operacji łąkotki. Zabiegu odradzali jednak lekarz kadry, profesor Cugat z Barcelona oraz sam Milik nie chciał operować stawu kolanowego. – Gdyby Arek poddał się zabiegowi łąkotki, być może mógłby grać. Ale nikt tego nie chciał – mówi redakcji WP osoba ze sztabu reprezentacji Polski.
młan, PiłkaNożna.pl