Klasyk coraz bardziej wyblakły
Jeszcze kilka lat temu to spotkanie elektryzowałoby cały piłkarski świat. Dzisiaj ten mecz nie wzbudza aż tylu emocji, bo obie ekipy nie zajmują czołowych lokat w Premier League, ale przecież czeka nas starcie dwóch najbardziej utytułowanych drużyn ligi angielskiej w XXI wieku!
Mecze Chelsea Londyn z Manchesterem United w XXI wieku były uznawane za największe hity Premier League. Przez 19 lat tylko siedem razy tytuł trafiał w inne ręce niż do The Blues lub Czerwonych Diabłów. Wyjątkami były Manchester City (cztery razy), Arsenal Londyn (dwukrotnie) oraz Leicester City (raz).
Dzisiaj spotkanie na Stamford Bridge nie wzbudza aż tylu emocji jak jeszcze kilka lat temu. Chelsea postawiła na młodość, Frank Lampard odważnie wprowadza wychowanków do pierwszego zespołu, ale jego zespół notuje wahania formy. Jeszcze we wrześniu czy październiku można było zachwycać się świetnymi wynikami zespołu ze stolicy, ale im dalej w las tym The Blues zaczęli tracić coraz więcej punktów. W 2020 roku wciąż nie mogą wskoczyć na właściwe tory. Na pięć ligowych spotkań wygrali tylko raz – miesiąc temu z Burnley.
Londyńczycy zajmują czwarte miejsce w tabeli, które niezależnie od sytuacji z Manchesterem City zapewni im udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, bo raczej nie ma co liczyć na wywalczenie tego trofeum w obecnych rozgrywkach (Chelsea zagra w 1/8 finału z Bayernem). Miejsce w pierwszej czwórce jest jak najbardziej realne, ale Chelsea musi jak najszybciej przypomnieć sobie jak wygrywa się mecze. Przewaga nad piątym Tottenhamem stopniała do jednego oczka, dlatego dzisiaj The Blues zrobią wszystko, aby odskoczyć lokalnemu rywalowi.
W meczach przed własną publicznością zespół Lamparda nie zachwyca. Na 12 meczów wygrał tylko pięć, a w sumie zdobył 18 punktów, co daje średnią dokładnie 1,5 oczka na spotkanie. Bilans bardzo słaby, bo przecież niemal od zawsze mecze na Stamford Bridge były najmocniejszą stroną The Blues. W tamtym sezonie średnia wynosiła 2,21, dwa lata temu 1,95, trzy lata temu 2,68. Tak źle nie było od sezonu 2015-16, kiedy w 19 spotkaniach przed własną publicznością, londyńczycy zdobyli zaledwie 24 punkty.
Sezon 2019-20 może być historyczny dla obu ekip. Manchester United po raz pierwszy w historii może ograć Chelsea w obu ligowych spotkaniach, co nie zdarzyło się nigdy w historii Premier League! Czyżby Ole Gunnar Solskjaer w końcu zapisał się złotymi literami na kartach historii Czerwonych Diabłów?
Ekipa z Old Trafford przygotowywała się do bitwy na Stamfrod Bridge w Marbelli na sześciodniowym zgrupowaniu. W składzie United zabraknie na pewno Marcusa Rashforda, Paula Pogby oraz Timothy’ego Fosu-Mensaha.
Dla Manchesteru to jeden z ostatnich dzwonków, aby wsiąść do pociągu, którego stacją końcową jest pierwsza czwórka. Ewentualne zwycięstwo nad Chelsea zbliżyłoby Czerwone Diabły do The Blues na odległość zaledwie trzech punktów. To pozwalałoby realnie myśleć o wywalczeniu lokaty, dającej prawo gry w Champions League. Porażka może te marzenia rozwiać w najlepsze – strata wzrośnie do dziewięciu oczek. Na wyjazdach United jednak punktują w tym sezonie fatalnie – 12 oczek w 12 meczach…
Początek spotkania o 21:00.
pgol, PilkaNozna.pl