Kiereś: Niemożliwe nie istnieje
Wielka radość zapanowała w Olsztynie po utrzymaniu się Stomilu na zapleczu ekstraklasy. Podopieczni Kamila Kieresia uciekli spod kosy w ostatniej kolejce rozgrywek Nice 1. Ligi, pokonując w delegacji Chrobrego Głogów (1:0).
Swojego zadowolenia z wypełnienia misja nie ukrywał sam trener, który doskonale zdawał sobie sprawę z tego jak wielka ciąży na nim odpowiedzialność. – Stomil nie jest klubem stabilnym finansowo. W tym aspekcie nie było zawodnikom łatwo, ale mimo tego nie poddali się i grali dla Stomilu, drużyny, kibiców. Ciśnie się na usta stwierdzenie, że niemożliwe nie istnieje – z perspektywy tego, gdzie byliśmy osiem kolejek temu, na samym dnie tabeli, z dużą strata punktów – komentował Kiereś.
– W ostatnich sześciu meczach odnieśliśmy pięć zwycięstw i osiągamy cel. Mieliśmy trudne momenty. Mało kto w nas wierzył, ale wewnętrznie się nie poddawaliśmy. Mentalnie mobilizowaliśmy się do tego, że ta karta się odwróci. Mówiliśmy o bezpośrednim utrzymaniu, choć jeszcze parę kolejek temu wydawało się to absurdalne. Wierzyliśmy jednak w taki scenariusz – kontynuował.
Trener nie szczędził słów uznania pod adresem swoich piłkarzy. – O moich zawodnikach z perspektywy sezonu można powiedzieć, że prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają. To pasuje do nich, do sztabu szkoleniowego, być może do mnie jako trenera – zakończył.
Stomil zajął na koniec sezonu czternaste miejsce w tabeli i uniknął nawet konieczności gry w barażach. Z Nice 1. Ligą pożegnali się z kolei piłkarze Ruchu Chorzów, Olimpii Grudziądz i Górnika Łęczna, a dodatkowe mecze czekają graczy Pogoni Siedlce.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. olsztyn.com.pl