Jaki to będzie rok dla Skorupskiego?
Ogromnym zaskoczeniem ostatnich dni jest transfer Łukasz Skorupskiego z Górnika Zabrze do Romy. Czy Polak ma jakieś szanse na zrobienie kariery w Serie A? Jego dużym sukcesem będzie, jeśli w nadchodzącym sezonie pojawi się chociaż raz na boisku podczas spotkania ligi włoskiej lub Pucharu Włoch.
Szczęścia we włoskich klubach w ostatnich latach próbowało trzech polskich bramkarzy. Michał Miśkiewicz nie potrafił przebić się w Milanie i dzisiaj występuje w Wiśle Kraków. 24-latkowi nie powiodło się także w Chievo Werona, gdzie miał konkurencję w postaci naprawdę doświadczonych golkiperów.
Jak do tej pory Serie A nie podbił także Wojciech Pawłowski, którego przenosiny do Udinese Calcio ponad rok temu także były ogromnym zaskoczeniem. Młody Polak na razie nie zdołał zagrać nawet przez minutę w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech. Dlatego sam zawodnik nalegał na wypożyczenie i następny sezon spędzi w jednym z klubów Serie B. Na razie jednak nie znamy jego nazwy.
Jedynym polskim bramkarzem, który do tej pory zrobił karierę w Serie A jest Artur Boruc. Jednak jego sytuacji nie można porównać do trójki młodych golkiperów – Miśkiewicza, Pawłowskiego oraz Skorupskiego. Boruc trafił do Włoch na zupełnie innym etapie kariery i był już uznanym golkiperem w Europie. W efekcie rozegrał 62 spotkania przez dwa sezony w barwach Fiorentiny, a następnie przeniósł się do swojej wymarzonej Premier League.
Co czeka we Włoszech Skorupskiego? Raczej przez pierwszy rok ławka rezerwowych i nauka nowej kultury. Na pierwszego bramkarza w Romie szykowany jest Morgan De Sanctis, którego transfer wydaje się być tylko kwestią czasu. W dodatku Skorupski walczyć będzie z dwoma doświadczonymi golkiperami – Lobontem oraz Julio Sergio. – Skorupski jest utalentowanym bramkarzem, ale wciąż młodym i dosyć niedoświadczonym. Mamy obecnie dwóch najwyższej klasy bramkarzy, jak Lobont i Julio Sergio. Nadal szukamy kogoś, kto zostanie naszym numerem jeden – nie ukrywa Rudi Garcia, szkoleniowiec Romy.
Rok nauki, a potem? Wszystko zależy od samego Skorupskiego. Na razie Polak powinien skupić się na tym, aby wywalczyć sobie pozycję numer dwa w klubie i być może otrzyma szansę w Coppa Italia.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot