Przejdź do treści
KRAKOW 21.09.2024
MECZ 9 KOLEJKA PKO EKSTRAKLASA  SEZON 2024/2025 -- POLISH FOOTBALL FIRST LEAGUE MATCH: Puszcza Niepolomice - Cracovia
NZ AJDIN HASIC JAKUB SERAFIN KONRAD STEPIEN
FOT. JACEK STANISLAWEK / 400mm.pl

Polska

Jak wyselekcjonować zawodnika? Oto portret transferowy

Skauting w Ekstraklasie latami zaniedbywano, podczas gdy w Europie inwestowano w coraz bardziej zaawansowane narzędzia. Obecnie kluby szukają sposobów, aby nadrobić zaległości. Jakie rozwiązania stosują, aby profilować zawodników?

Jakub Żubrowski

FILIP TROKIELEWICZ

Niejednokrotnie w polskiej piłce brakuje stabilizacji – długofalowych projektów, które trwają przynajmniej kilka lat. Głównym zadaniem pionów sportowych jest określenie wytycznych dotyczących budowy drużyny. Bez długofalowej wizji ciężko zbudować dobry zespół.

– Jako dyrektor sportowy musisz wiedzieć, jak chcesz, żeby twoja drużyna wyglądała. Pod ten pomysł następnie wybiera się piłkarzy. Dla mnie sprofilowanie drużyny polega na tym, że mam wyobrażenie tego, jak chcemy grać zarówno, jeżeli chodzi o atak, jak i obronę. Jose Mourinho wygrywał defensywnie Ligę Mistrzów, Pep Guardiola zwyciężał w niej, grając mocno ofensywnie – nie ma złotego środka. Zasoby ludzkie, które posiadasz już w klubie, powinny być punktem wyjścia. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: kto w tym zespole pasuje do twojej wizji, a z którym piłkarzem w najbliższym oknie albo po wygaśnięciu kontraktu będziesz się rozstawał. Każda pozycja powinna być szczegółowo omówiona z pierwszym trenerem. To on będzie z tymi zawodnikami na co dzień pracował i dobierał narzędzia treningowe, sposób czy system gry. Kolejnym krokiem jest już przejście do działania na rynku. Nie ma co ukrywać, że jest to najtrudniejszy etap, bo operujemy w określonych realiach finansowych. Często szukamy zawodników, którzy mają duży potencjał, jednakże z jakiegoś powodu znaleźli się na mniejszym czy większym zakręcie kariery – mówi dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok, Łukasz Masłowski.

Fot. MACIEJ GILEWSKI / 400mm.pl

 – Budowanie kadry to nieustający proces – tłumaczy dyrektor sportowy Botewu Płowdiw, Artur Płatek. – Najzdrowsza jest sytuacja, w której w każdym okienku dobierasz kilku graczy, bo regularnie następuje ewolucja zespołu. W piłce jedna rzecz jest stała – zmienność. 

PROFILOWANIE

Profilowanie w dużej mierze dotyczy analizy statystyk i obserwacji. To proces żmudny, ale jednocześnie pozwalający ograniczyć liczbę wpadek transferowych, gdyż piłkarz zostaje prześwietlony.

– Zawsze powtarzam, że skauting to jest oszczędność i minimalizowanie ryzyka nieudanego transferu, a nie wydatek. W pewnym sensie tworzymy profil piłkarza idealnego, co jest dzisiaj w piłce niemożliwe. Finalnie musimy wyważyć, co jest dla nas ważniejsze – że gracz jest silny i szybki, czy to, że jest lepszy z piłką albo jest wysoki, ale statyczny. Wybieramy, co jest dla nas istotniejsze, ale są też pewne cechy na każdej pozycji, które nie podlegają negocjacjom. Żebyśmy przymknęli oko, musi trafić się perełka, piłkarz posiadający wybitne umiejętności w jakimś elemencie. Żeby bardziej to zobrazować podam przykład: załóżmy, że szukamy szóstki i przyjmujemy, że ma być dobra w rozegraniu, ma mieć minimum 185 centymetrów wzrostu i ma operować lewą nogą. Jeżeli zgadza się wzrost, kandydat jest dobry z piłką, ale jest prawonożny, za to bardzo dobrze bije stałe fragmenty, zastanawiamy się, czy to jest to dla nas lepsze, czy w dalszym ciągu szukamy piłkarza lewonożnego. Dwie-trzy cechy są u nas zwykle nienegocjowalne. Jeżeli ktoś ciekawy wpadnie nam w oko, najpierw weryfikują go skauci na podstawie wideo. Później kandydaturę zatwierdza też szef skautingu. Do mnie dostarczane jest kilka profili zawodników na każdą pozycję, na którą szukamy wzmocnienia. W międzyczasie sprawdzamy też, na jakich warunkach możemy pozyskać tego gracza. Jeśli jesteśmy zdania, że taki piłkarz odpowiada naszym możliwościom i oczekiwaniom pod kątem jakości, to przechodzimy do bardziej szczegółowej analizy jego gry i sytuacji kontraktowej. W końcowej fazie procesu staram się zawsze przeprowadzić przynajmniej jedną obserwację na żywo. A pozostałe rzeczy, to jest kwestia tego, kogo masz dostępnego na rynku, a także co w danym momencie będzie dla drużyny lepsze – mówi Masłowski.

 – Ważne jest wyobrażenie o grze drużyny. Na przykład: mamy rosłego napastnika, który dobrze gra głową, w związku z czym poszukujemy skrzydłowych, którzy niekoniecznie są bardzo szybcy, ale cechują się dobrze ułożoną nogą i będą mogli obsługiwać dziewiątkę dośrodkowaniami. Druga strona medalu jest taka, że zawsze trzeba zachować balans – dzisiaj drużynę prowadzi jeden trener, a za chwilę może nastąpić zmiana na tym stanowisku. Musimy wiedzieć, kogo za pół roku będziemy chcieli sprzedać, a kogo pozyskać – dodaje Płatek.

FOT. MICHAŁ CHWIEDUK / 400mm.pl

 – Bierzemy pod uwagę parametry potencjalnych nowych nabytków, zestawiając ich wyniki ze statystykami innych graczy z Ekstraklasy, którzy występują na tej samej pozycji. Ajdina Hasicia porównywaliśmy do Iviego Lopeza, Johna Yeboaha czy Michała Rakoczego. W kontekście między innymi liczby dryblingów i procentu ich skuteczności, a także liczby pojedynków w ofensywie oraz ich skuteczności – opowiada dyrektor skautingu Cracovii, Jarosław Gambal. – Co do liczb – dla każdej pozycji określiliśmy minimalne parametry. Na przykład, jeżeli chodzi o ofensywnych pomocników, oczekiwaliśmy, że taki piłkarz będzie miał minimum 5,5 prób pojedynków na mecz, a Ajdin Hasić miał ich 13,91. W przypadku podań progresywnych do trzeciej tercji chcieliśmy, żeby ofensywny pomocnik miał przynajmniej dwa na spotkanie, Hasić miał ich 4,84. Patrzymy też, jak piłkarze biegają – zwracamy uwagę na HSR (High Speed Running, prędkość biegu powyżej 19,8 km/h – przyp. red.), a także liczbę i odległość przebiegniętą w sprincie. Skauci przygotowują raporty, jak wyglądają piłkarze we wszystkich fazach spotkania: otwarciu gry, budowaniu ataków, finalizacji, fazach przejściowych, w obronie niskiej, obronie wysokiej. Następnie skauci przypisują piłkarzy do czterech kategorii: A, B, C i D. Litera A oznacza, że zawodnik musi do nas trafić; B – zawodnik może do nas trafić; C – mamy wątpliwości; D – zawodnik zweryfikowany negatywnie. Oceny poszczególnych piłkarzy wystawiany w skali 1-5, tak samo oceniamy potencjał zawodników. Mogę dziś ściągnąć piłkarza, który otrzyma notę 3, co oznacza, że ma na tę chwilę umiejętności na grę o utrzymanie, ale jest na tyle perspektywiczny, że w przyszłości może być kandydatem na transfer zagraniczny z naszego klubu. Ocena 5 jest dla mnie sygnałem, że gracz może odejść za granicę z Cracovii; 4,5 – że stać go na grę w czołowych klubach Ekstraklasy; 4 – że to zawodnik na grę w zespole z górnej połowy tabeli.

FOT. JAKUB ZIEMIANIN / 400mm.pl

INNY ŚWIAT

Premier League jest traktowana jak piłkarski Disneyland. Nie bez powodu, na wyobraźnię działają gwiazdy na boiskach, ich lukratywne kontrakty czy wypełnione po brzegi stadiony. Kluby z najmocniejszych lig świata operują w zupełnie innych realiach finansowych niż polskie. Również pod kątem wydatków związanych ze skautingiem. – Mamy w klubie cztery bądź pięć osób zatrudnionych na stanowisku data scientist, które zajmują się wyłącznie danymi. Przesyłają do działu analiz wideo rekomendacje na podstawie suchych statystyk. Potem analitycy i skauci obrabiają je pod dalszy proces transferowy. Jasno określony model gry i klarownie sprecyzowane wymagania dla piłkarzy na określonych pozycjach wyznaczają dla nas ścieżkę, po której poruszamy się podczas procesu skautingowego – mówi Kamil Nowak, szef analizy w procesie rekrutacji Southampton. – Na każdą pozycję mamy wyspecjalizowane dwa profile zawodników, na liście transferowej mamy przeważnie około dziesięciu piłkarzy na każdą pozycję. Gdy zbliża się okienko transferowe, selekcjonujemy zawodników według zapotrzebowania, jakie określił pion sportowy. Mamy ujednolicony system oceniania i robimy to w skali 1-10. Noty wykorzystujemy do oceny siły lig, drużyn, umiejętności zawodnika i tak dalej. Ocena gracza jest tworzona przez naszą wewnętrzną platformę analityczną na podstawie danych ze StatsBomb i statystyk motorycznych z platformy Skill Corner. Przyjmijmy, że prowadzenie piłki jakiegoś piłkarza zostało ocenione na 5,9, jest to dla nas sygnał, że ma on tę umiejętność na poziomie zespołów ze środka tabeli Championship. Każda nota powyżej 7 to już jest poziom Premier League. Kiedyś pracowałem w Burnley, gdzie mieliśmy dość mały dział skautingu. Koszty wynosiły między pół miliona a milion funtów rocznie. Mieliśmy w departamencie dwóch analityków, szefa rekrutacji i pięciu skautów pierwszej drużyny. W tę kwotę wliczają się zarobki, koszty podróży i tak dalej. Najwięcej środków pochłaniały wyjazdy do innych krajów, aby obejrzeć zawodnika na żywo. W Burnley robiliśmy skauting pozycyjny – każdy skaut i analityk odpowiadał za inną formację. Ja wyszukiwałem obrońców. Aktualnie podobnie działają departamenty skautingu Newcastle i Brighton. Moim zdaniem warto, żeby polskie kluby mocniej zainwestowały właśnie w dane, ponieważ można zrobić z nich użytek przy stosunkowo niedużych nakładach finansowych. Nie odkrywam Ameryki, ale dzięki profilowaniu piłkarzy, również na podstawie liczb, minimalizujesz ryzyko błędnego dopasowania zawodnika do preferowanego sposobu gry.

Wiele polskich klubów w dalszym ciągu działa na rynku transferowym na zasadzie chybił-trafił. Bez określenia profilu drużyny i zawodników nie da się na dłuższą metę prowadzić polityki kadrowej w sposób zorganizowany i przemyślany. Nie ulega wątpliwości, że pewnym ograniczeniem są finanse, aczkolwiek bez inwestycji w działy analiz i skauting, trudno będzie gonić Europę. Być może czasem warto odpuścić jakiś ruch, a środki przeznaczyć na specjalistyczne programy, pozwalające na prześwietlenie sprowadzanych piłkarzy. Ekstraklasa się rozwija, rosną wpływy z praw telewizyjnych, na trybunach zasiada coraz więcej kibiców, lecz bez większej liczby inwestycji w innowacje dalej gonić będzie Zachód w ślimaczym tempie.

*Jakub Żubrowski (rocznik 1992 ) – to były pomocnik ekstraklasowych zespołów: Korony Kielce i Zagłębia Lubin. W najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczył 146 występów.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024