I liga: Remisy w Opolu i Katowicach
Świadkami sporych emocji byliśmy w piątkowy wieczór na pierwszoligowych boiskach. Komplet punktów na swoje konto zapisali jedynie piłkarze Chojniczanki Chojnice, którzy pokonali Raków Częstochowa (2:1). Odra Opole zremisowała z Wigrami Suwałki (2:2), natomiast GKS Katowice podzielił się punktami z GKS-em Tychy (1:1).
Mariusz Rumak dobrze przygotował swój zespół do nowego sezonu (fot. Łukasz Skwiot)
Odra Opole była bliska odniesienia trzeciego kolejnego zwycięstwa w obecnym sezonie, jednak ostatecznie musiał zadowolić się zdobyciem jednego punktu. Podopieczni Mariusza Rumaka rozegrali jednak dobre zawody i na początku sezonu są jednym z najlepiej dysponowanych zespołów w Fortuna 1. Lidze.
Mecz w Opolu przypominał bokserką wymianę ciosów, którą w 13. minucie rozpoczął Piotr Kwaśniewski, dając prowadzenie Wigrom Suwałki. Odra doszła rywala jeszcze przed przerwą za sprawą trafienia Mariusza Rybickiego i wszystko zaczęło się od początku.
Kiedy tuż po przerwie gospodarze objęli prowadzenie dzięki bramce Jakuba Modera, który świetnie przymierzył z dystansu, wydawało się, że Odra ponownie zainkasuje komplet punktów. Radość miejscowych nie trwała jednak długo, a ostatnie słowo należało ostatecznie do Serafina Szota, który po niefortunnej interwencji pokonał własnego bramkarza.
Wynik zmianie już nie uległ i po ostatnim gwizdku obie drużyny podzieliły się punktami. Odra po trzech kolejkach ma ich aż siedem w dorobku, podczas gdy Wigry legitymują się zdobyczą pięciu „oczek”.
***
Emocji nie brakło także w innych piątkowych spotkaniach. Chojniczanka Chojnice wykorzystała atutu własnego boiska i pokonała Raków Częstochowa (2:1). Bramki dla drużyny prowadzonej przez Przemysława Cecherza strzelali Wojciech Trochim oraz Hubert Wołąkiewicz, którzy wykorzystał rzut karny.
Jeśli zaś chodzi o Raków, to autorem honorowego gola dla gości był Piotra Malinowski. Rezerwowy zespołu z Częstochowy potrzebował zaledwie ośmiu minut po wejściu na boisku, by pokonać bramkarza Chojniczanki.
***
Szlagierem trzeciej kolejki miało być derbowe starcie dwóch GKS-ów. Do Katowic przyjechali piłkarze z Tychów, a kibice przy Bukowej (decyzją wojewody nie było wśród nich sympatyków drużyny gości) zobaczyli całkiem niezłe zawody.
Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy od początku przeważali na boisku, jednak pierwszego gola udało się zdobyć piłkarzom Ryszarda Tarasiewicza. W 20. minucie Daniel Tanżyna wykorzystał dobre dośrodkowanie w pole karne i pewnym strzałem pokonał Mariusza Pawełka.
Radość tyszan nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ w 33. minucie GKS Katowice odpowiedział. Zanim jednak do tego doszło, w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Konrada Jałochę trafił Rafał Remisz. Jemu się nie udało, ale piłkę do bramki skierował kilka chwil później Daniel Rumin.
Wynik zmianie już nie uległ i mecz w Katowicach zakończył się podziałem punktów.
gar, PiłkaNożna.pl