To był prawdziwy nokaut. 23
września ubiegłego roku FC Barcelona nieoczekiwanie przegrała 1:4
w meczu wyjazdowym z Celtą Vigo. Wtedy, w piątej kolejce rozgrywek,
Duma Katalonii doznała swojej pierwszej porażki w lidze
hiszpańskiej w trwającym sezonie. W ten weekend ekipa Luisa Enrique
będzie miała okazję do rewanżu.
Neymar i jego koledzy w meczu z Celtą postarają się o rewanż za porażkę z września ubiegłego roku (foto: Ł. Skwiot)
W tamten środowy wieczór na
Estadio Balaidos uznawana za zdecydowanego faworyta Barcelona została
rozbita przez Celtę, zaś duet Nolito – Iago Aspas (pierwszy
zdobył gola i zaliczył dwie asysty, drugi dwukrotnie wpisywał się
na listę strzelców) pozbawił wówczas defensywę Barcy radości z
uprawiania piłki nożnej. Goście nieco poprawili sobie humory
dzięki trafieniu Neymara w 80. minucie gry, ale i tak w końcówce
rezultat na 4:1 dla Celestes ustalił rezerwowy John Guidetti.
Po wspomnianym wyżej spotkaniu
Celta Vigo została wiceliderem tabeli La Liga, zaś Blaugrana spadła
dopiero na piąte miejsce. Od tamtej pory minęło jednak cztery i
pół miesiąca, a sytuacja w klasyfikacji rozgrywek diametralnie się
zmieniła. Dzisiaj to Barcelona jest pierwsza z trzypunktową
przewagą nad Atletico Madryt, zaś podopieczni Argentyńczyka
Eduardo Berizzo po rewelacyjnym początku sezonu w ostatnim czasie
zdecydowanie obniżyli loty. Dość powiedzieć, że z ostatnich
pięciu ligowych spotkań Celta zdołała wygrać tylko jedno,
wyszarpując zwycięstwo 4:3 w konfrontacji z najsłabszym w Primera
Division Levante.
Wszystko wskazuje więc na to, że
w niedzielnej konfrontacji tych drużyn Barca powinna zrewanżować
się zespołowi z Vigo za porażkę w rundzie jesiennej. Poza
fenomenalną dyspozycją (29 kolejnych spotkań bez porażki!)
dodatkowym atutem gospodarzy będzie świeżość piłkarzy, bowiem w
rozegranym w środę meczu rewanżowym półfinału Pucharu Króla
przeciwko Valencii (1:1) Enrique dał odpocząć swoim największym
gwiazdom. Tym samym na Estadio Mestalla nie zagrali między innymi
Lionel Messi, Luis Suarez, Andres Iniesta, Gerard Pique, Sergio
Busquets oraz Neymar.
Szanse Celty na ponownie
sprawienie sensacji w starciu z mistrzem Hiszpanii maleją z powodu
absencji Nolito. Skrzydłowy, który w zimowym oknie transferowym
łączony był z… Barceloną, z powodu kontuzji mięśnia w prawym
udzie pauzuje już od połowy grudnia. 29-latek powoli wraca do
zdrowia i rozpoczął już treningi, jednak klubowi lekarze
zdecydowali, że na jego występ w meczu o stawkę jest jeszcze zbyt
wcześnie.
Wicelider tabeli ligi
hiszpańskiej, Atletico Madryt, swoje spotkanie również rozegra w
niedzielę. Rywalem podopiecznych Diego Simeone będzie Getafe. Z
kolei drugi ze stołecznych potentatów, Real, podejmie w sobotę
Athletic Bilbao. Królewscy wygrali z Baskami wszystkie mecze przed
własną publicznością w ciągu minionych dziesięciu lat. Co
ciekawe, ostatniej porażki na Estadio Santiago Bernabeu w starciu z
Athletikiem zespół Los Blancos doznał w 2005 roku, a jako piłkarz
w tamtych zawodach uczestniczył obecny trener Real, Zinedine Zidane.
Konrad Witkowski
24. kolejka Primera Division:
Piątek, 12 lutego
Sporting Gijon – Rayo Vallecano 2:2
Sobota, 13 lutego
Real Madryt – Athletic Bilbao
(16:00)
Villarreal – Malaga (18:15)
Valencia – Espanyol Barcelona
(20:30)
Deportivo La Coruna – Betis
Sewilla (22:05)
Niedziela, 14 lutego
Real Sociedad – Granada (12:00)
Sevilla – Las Palmas (16:00)
Eibar – Levante (18:15)
Getafe – Atletico Madryt
(18:15)
FC Barcelona – Celta Vigo
(20:30)