Przejdź do treści
Historyczna szansa piłkarzy z Lipska

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Historyczna szansa piłkarzy z Lipska

Nieco w cieniu epidemii koronawirusa, która nawiedziła Europę, we wtorkowy wieczór poznamy pierwszych ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów.  RB Lipsk powalczy przed własną publicznością o utrzymanie zaliczki z Londynu i odprawienie z kwitkiem Tottenhamu Hotspur.


Piłkarze Lipska przed historyczną szansą (fot. Reuters)


Przed pierwszym spotkaniem tych drużyn w Anglii, nieco więcej szans dawano piłkarzom Jose Mourinho. Jak się jednak okazało, był to błędne założenia. Osłabiony kontuzjami najlepszych piłkarzami Tottenham nie był bowiem w stanie podjąć walki z rywalem i przegrał na swoim terenie (0:1), co przed rewanżem postawiło go w bardzo trudnym położeniu. Patrząc z kolei nieco szerzej na kontekst tego meczu, widać jak na dłoni, że londyńczycy staną we wtorkowy wieczór przed niemal niemożliwym zadaniem.

Być może notowania popularnych Kogutów byłby wyższe, gdyby zdolni do gry byli tacy zawodnicy jak Harry Kane czy też Son Heung-Min, ale wiadomo, że żadnego z nich w Lipsku nie zobaczymy. Swojej drużynie nie pomoże również nowy gracz w talii Mourinho, a więc Steven Bergwijn, który doznał kontuzji. Cała trójka była w Tottenhamie odpowiedzialna za zdobywanie goli, co oznacza, że pod ich nieobecność siła ognia londyńczyków praktycznie przestała istnieć. 

Od starcia z Lipskiem na swoim terenie Tottenham przegrał w Pucharze Anglii z Norwich City, a w Premier League uratował remis w starciu z Burnley. Wyniki kibiców optymizmem napawać nie mogą, podobnie zresztą jak styl gry zespołu, a trzeba pamiętać, że w Niemczech Koguty będą musiały zaatakować.


Sam Mourinho jest jednak przekonany, że w Lipsku wszystko może się zdarzyć. – Myślę, że kwestia awansu do ćwierćfinału wciąż jest otwarta – powiedział podczas konferencji prasowej. – Musimy szukać nowych rozwiązań, ale na pewno nie będziemy czekać do ostatnich minut z atakiem. To jest mecz, w którym musimy pokazać nasz charakter. Wygrywałem trofea z każdym klubem, który prowadziłem i zrobię to także z Tottenhamem – dodał.

Słowa Portugalczyka to jedno, ale twarde fakty przemawiają raczej za piłkarzami z Lipska. Byki doznały w tym sezonie zaledwie jednej porażki w Bundeslidze na swoim obiekcie. Druga przytrafiła się im właśnie w Lidze Mistrzów, kiedy trzy punkty z Niemiec wywiózł Olympique Lyon. 

Jeśli zaś chodzi o Tottenham, to ten nie ma się za bardzo czym pochwalić w delegacjach. W Premier League Koguty potrafiły na wyjazdach wygrać zaledwie trzy mecze na piętnaście możliwych, a jeżeli chodzi o Champions League to zwycięstwo udało się im odnieść tylko w Belgradzie. 

RB Lipsk jeszcze nigdy nie zachował czystego konta grając w Lidze Mistrzów na swoim boisku, ale z drugiej strony mamy ekipę Tottenhamu, który w dziesięciu ostatnich spotkaniach traciła gola w dziewięciu przypadkach. Warto również podkreślić, że z dziesięciu na dwanaście poprzednich wyjazdów Tottenham trafiał do siatki rywala, a to może zwiastować, że jakieś bramki w Lipsku finalnie zobaczymy. Trzeba jednak pamiętać, że to goście muszą odrabiać straty, a gospodarze mogą próbować mecze kontrolować – tak jak to miało miejsce w Londynie.

Wtorkowy mecz będzie miał dla piłkarzy Lipska szczególne znaczenie, ponieważ jak do tej pory klub tylko raz grał w 1/4 finału rozgrywek europejskich, a miało to miejsce w sezonie 2017-18, ale w Lidze Europy.


***

Wtorek, 10 marca (Red Bull Arena)
RB LIPSK – TOTTENHAM HOTSPUR (21:00)

Przypuszczalne składy:
Lipsk: Gulasci – Halstenberg, Upamecano, Klostermann – Angelino, Sabitzer, Laimer, Mukiele – Nkunku – Schick, Werner

Tottenham: Lloris – Vertonghen, Alderweireld, Sanchez, Aurier – Dier – Lamela, Winks, Lo Celso, Moura – Alli


Typ PiłkaNożna.pl: 2:2



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024