Sevilla strzeliła pierwszą bramkę, ale Girona błyskawicznie odpowiedziała i to z nawiązką. Ostatecznie zespół Michela ograł Sevillę aż 4:1.
Ostatni remis z Almerią wydaje się tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. Machina Michela znów została starannie naoliwiona i wkroczyła na najwyższe obroty. Girona była nader skuteczna i pokonała Sevillę aż 5:1 w ramach meczu 21. kolejki hiszpańskiej La Liga.
Pierwsza do bramki trafiła Sevilla, w 10. minucie Isaac Romero trafił do siatki i goście objęli prowadzenie. Gol ten podziałał jak płachta Artema Dovbyka niczym płachta na byka i ukraiński napastnik w pięć minut strzelił… klasycznego hat-tricka. Gracz Girony trafiał odpowiednio w 14., 15. oraz 19. minucie meczu.
Po przerwie kolejnego gola dołożył drugi z Ukraińców, Viktor Tsygankov. W samej końcówce piątą bramkę strzelił Christian Stuani.
Girona znów jest liderem La Liga i ma punkt przewagi nad Realem Madryt, który dziś w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał Almierię.
Sevilla szoruje o dno. Zespół z Pampeluny notuje serię czterech porażek i ma tylko oczko przewagi nad strefą spadkową.
PiłkaNożna.pl