Gimenez wyręcza napastników Urugwaju
Urugwaj wygrał z bardzo dobrze zorganizowanym Egiptem 1:0. Gola na wagę trzech punktów w końcówce spotkania strzelił Jose Maria Gimenez. Reprezentacja z Ameryki Południowej raczej nie spodziewała się tak dobrej postawy Faraonów, zwłaszcza, że ci grali bez Mohameda Salaha.
Gimenez wyręczył napastników swojej reprezentacji (fot. Damir Sagolj/Reuters/Forum)
Przed spotkaniem zdecydowanie najwięcej miejsca poświęcono barkowi Mohameda Salaha, który pauzował od finału Champions League. Piłkarz Liverpoolu wrócił co prawda niedawno do treningów, jednak do końca nie było pewne, czy będzie gotowy już na pierwszy mecz mundialu. Jak się okazało, Salah nie zdołał się przygotować w stu procentach i dlatego trener Hector Cuper uznał, że nie podejmie zbędnego ryzyka i posadzi swoją największą gwiazdę na ławce.
Taki obrót spraw z miejsca ustawiał mecz jako ten, w którym na murowanego faworyta do zwycięstwa wyrastał Urugwaj. Zespół dowodzony przez Edinsona Cavaniego i Luisa Suereza przegrał zaledwie jedno z ośmiu ostatnich spotkań fazy grupowej na kolejnych mundialach i nie chciał psuć tej statystyki w Jekaterynburgu.
Chociaż żadna z drużyn nie wypracowała do 7 minuty żadnej klarownej sytuacji, to w mecz lepiej weszli Urugwajczycy. Byli aktywni, wywierali presję na rywalach i szukali okazji do strzelenia pierwszej bramki na mistrzostwach.
W 8 minucie pierwszy strzał na bramkę El Shenawiego oddał Edison Cavani. Bramkarz reprezentacji Egiptu nie miał jednak większych problemów z obroną uderzenia gwiazdy PSG.
Chwila nieuwagi w szeregach obronnych Urugwajczyków i okazję do strzału miał Trezeguet. Fernando Muslera z łatwością jednak obronił strzał Egipcjanina.
Rodrigo Bentancur faulował Amra Wardę przed polem karnym Urugwaju. Egipcjanie nie zamienili rzutu wolnego nawet na strzał w kierunku bramki rywali. Po kiepskim początku piłkarze z Afryki zaczynają jednak grać coraz odważniej.
W 24. minucie Urugwajczycy powinni objąć prowadzenie, ale Suarez w znakomitej okazji strzelił w boczną siatkę. Była to najlepsza sytuacja graczy z Ameryki Południowej, którzy po świetnym początku meczu oddali inicjatywę rywalom.
Ostatni kwadrans był najbardziej wyrównany. Egipcjanie nie byli jednak w stanie stworzyć sobie klarownej okazji przed bramką Fernando Muslery. Z kolei wiele o grze drugiej drużyny mówiła postawa Diego Godina – to on był najlepszym spośród Urugwajczyków, ponieważ nie tylko świetnie bronił, ale wobec nieporadności kolegów kilkakrotnie sam brał się za rozgrywanie akcji.
Nie minęła minuta drugiej połowy, a świetnym podaniem Suareza obsłużył Cavani. Uderzenie z bliskiej odległości napastnika Barcelony obronił bramkarz reprezentacji Egiptu. Była to druga bardzo dobra okazja Urugwajczyka w meczu.
W 50 minucie z boiska z powodu kontuzji zszedł Tarek Hamed. Kulejącego kolegę z zespołu zastąpił Sam Morsy.
Początek drugiej połowy do złudzenia przypominał pierwszą część spotkania. Urugwajczycy nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony Egipcjan. Faraonowie byli równorzędnym przeciwnikiem dla piłkarzy z Ameryki Południowej.
Selekcjoner Oscar Tabarez postanowił zaradzić coś na nieporadność swoich zawodników z przodu. Po niespełna godzinie gry zmienił dwóch piłkarzy występujących na boku – Nahitana Nandeza i Giorgiana De Arrascaetę. Zastąpili ich odpowiednio Carlos Sanchez i Cristian Rodriguez.
W 73 minucie przed świetną okazją po raz kolejny stanął Suarez. W polu karnym dostał idealne podanie od Cavaniego, jednak nie zdołał nawet oddać strzału – piłkę spod nóg zabrał mu El Shenawy. Z minuty na minutę widać było coraz większą frustrację napastnika Barcelony, któremu nic w meczu nie wychodziło.
W 81 minucie w polu karnym Urugwaju lobować Muslerę próbował Mohamed Elneny. Piłkarz Arsenalu nie trafił jednak w światło bramki. Kibice nie musieli długo czekać na odpowiedź Urugwaju. Chwilę później bowiem Cavani mocnym strzałem sprawdził czujność bramkarza reprezentacji Egiptu.
To, co nie udało się Cavaniemu w 88 minucie (Urugwajczyk trafił z rzutu wolnego w słupek), zrobił Gimenez chwilę później. W 90 minucie Carlos Sanchez dośrodkował z rzutu wolnego, a obrońca reprezentacji z Ameryki Południowej strzałem głową wyprowadził Urugwaj na prowadzenie.
Mimo straty bramki, Egipt nie tracił nadziei. Piłkarze z Afryki rzucili się do odrabiania strat, jednak dośrodkowania bite raz z jednej, raz z drugiej strony boiska, były wybijane przez Urugwajczyków, którzy tym samym rozpoczęli mistrzostwa w Rosji od ważnych trzech punktów. Po obu spotkaniach w grupie A liderem jest Rosja, a drugie miejsce zajmują właśnie Urusi. W drugiej kolejce szczególnie ciekawie zapowiada się starcie gospodarzy mundialu z Egiptem. Porażka Faraonów może jednocześnie oznaczać ich pożegnanie mistrzostwami świata.
PiłkaNożna.pl