Już nie tylko obecność na ławkach w Ekstraklasie, ale również prestiżowe wyróżnienia potwierdzają, że mamy do czynienia z nieprzeciętnie zdolną generacją trenerów. Z Białegostoku popłynął sygnał, że na szkoleniowców urodzonych w ostatniej dekadzie XX wieku warto stawiać.
Dotychczas polscy szkoleniowcy rzadko wkraczali na najwyższy poziom, mając trójkę z przodu. W dziejach Plebiscytu tylko siedmiu nagrodzonych było przed czterdziestką w roku, za który przyznawano wyróżnienie. Niektórzy, jak Hubert Kostka (1979) i Janusz Wójcik (1992), znajdowali się o krok od tego progu, kilku – Bogusław Hajdas w 1977, Jerzy Kopa w 1981 oraz Michał Probierz w roku 2010 – triumfowało z 38 wiosnami na karku. Przez dekady nikt nie potrafił przebić dokonania Antoniego Piechniczka, który w 1978 wygrał jako 36-latek. Zrobił to dopiero Maciej Skorża, zostając Trenerem Roku 2007 w wieku 35 lat.
Od 27 stycznia ta kategoria ma nowego rekordzistę. Odbierając statuetkę, Adrian Siemieniec był dokładnie dwa tygodnie po wkroczeniu w wiek chrystusowy. Szkoleniowiec Jagiellonii nieprawdopodobnie obniżył granicę, a zarazem podniósł poprzeczkę; trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek potrafił choćby zbliżyć się do tak spektakularnego wyczynu. Z drugiej strony: kto 12 miesięcy temu mógł przypuszczać, że 32-letni Siemieniec poprowadzi Jagę do nieosiągalnych dotąd rezultatów i stanie się bohaterem jednej z najbardziej zjawiskowych karier w polskim futbolu?
2 komentarzy
najstarszy
najnowszyoceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Zbyszek
27 stycznia, 2025 21:40
👍
Robert
28 stycznia, 2025 00:35
Piekna historia. Szok ze mamy trenera na takim poziomie!
👍
Piekna historia. Szok ze mamy trenera na takim poziomie!