Francja: Wygrana Rennes i Amiens
W dwóch rozegranych w sobotę meczach Ligue 1 obyło się bez niespodzianek. Guingamp przegrało u siebie z Amiens, a Rennes wygrało z Dijon.
fot. Łukasz Skwiot
To, że w sobotę rozegrano zaledwie dwa z planowych sześciu spotkań Ligue 1, wynika z trwających wciąż protestów „żółtych kamizelek” we Francji. Z powodu planowanych na 8 grudnia akcji, policja zdecydowała o mobilizacji wszystkich sił – chciała zabezpieczyć miejsca protestów, by nie doszło do zamieszek i zniszczeń, co wcześniej się zdarzało. Przez to wiele spotkań Ligue 1 nie mogło oczekiwać odpowiedniej ochrony i konieczne było ich przełożenie.
***
W meczu dwóch drużyn ze strefy spadkowej pierwsi gola strzelili goście. Na prowadzenie w 63 minucie Amiens wyprowadził
Eddy Gnahore, który dostał świetne zagranie z prawej strony i musiał jedynie przystawić nogę, żeby skierować piłkę do siatki. Goście nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia, bo
Etienne Didot wyrównał siedem minut później strzałem zza pola karnego. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się niesatysfakcjonującym nikogo remisem, gola na wagę trzech punktów i wyjścia ze strefy spadkowej strzelił
John Mendoza. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce
Marcusa Thurama. Francuz zbyt ostro potraktował jednego ze swoich rywali.
***
W meczu Rennes z Dijon gospodarze mieli niejedną okazję do strzelenia bramki. Szczęścia próbowali m.in.
Clement Grenier,
M’Baye Niang i
Benjamin Andre. Ich uderzenia długo były jednak albo niecelne, albo w odpowiednim miejscu znajdował się bramkarz gości,
Bobby Allain. Do siatki piłka wpadła dopiero w 69 minucie, kiedy
bramkarza pokonał
Benjamin Bourigeaud. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem gospodarzom udało się podwyższyć prowadzenie. W 90 minucie do siatki trafił
Hatem Ben Arfa, który wykorzystał podanie
Hamarego Traore.
RK, PilkaNozna.pl