FC Basel osłabione przed starciem z Lechem
– W środę, meczem przeciwko Lechowi zaczynamy naszą przygodę w Europie – powiedział Marek Suchy, zawodnik FC Basel przed pierwszym spotkaniem z Kolejorzem w ramach III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Szwajcarzy są zdecydowanym faworytem rywalizacji.
Już w środę mistrzowie Szwajcarii zagrają w Poznaniu z Lechem
Marek Suchy to wicekapitan szwajcarskiej drużyny i jeden z najbardziej solidnych zawodników. W ubiegłym sezonie był ważnym ogniwem zespołu. Wiele wskazuje na to, że podobnie będzie również w tych rozgrywkach. Choć FC Basel to utytułowany zespół, z uznaną marką i doświadczeniem z gry w Europie, to Suchy stwierdził, że rywalizacja o Ligę Mistrzów to wciąż spore wyzwanie. Głównie dlatego, że trzeba sukcesy należy powtórzyć.
– Będziemy walczyć o zwycięstwo, czeka nas wielkie widowisko. Chcemy na boisku rywala wywalczyć dobry wynik już teraz, na boisku rywala – zauważył wicekapitan. Marek Suchy to kawał piłkarza – reprezentant Czech, w barach Slavii Praga zagrał ponad 100 meczów oraz 84 w Spartaku Moskwa. W 2014 roku trafił do Bazylei i zarabia ponad milion euro.
Jeszcze później ze szwajcarskim klubem związał się trener Urs Ficher. Swoją pracę w FC Basel rozpoczął w lipcu tego roku. Na spotkaniu z dziennikarzami przed meczem z Lechem Poznań przyznał, że bardzo dobrze przygotował się i wie dużo na temat Kolejorza.
– Obejrzeliśmy mecze Lecha z FK Sarajevo, Superpuchar Polski oraz dwa mecze ligowe. Środowy mecz będzie wyrównany, nie da się przewidzieć, co nas czeka. Moim zdaniem wszystko rozstrzygnie się dopiero w rewanżu. Czy zaatakujemy od początku? Jeśli Lech nam na to pozwoli, na pewno tak się stanie – powiedział 49-letni szkoleniowiec.
– Lech to drużyna, która gra agresywnie. Mam tu na myśli, że zmuszają przeciwnika do straty piłki, żeby jak najszybciej zaatakować – zauważył. – W drużynie naszego rywala zwykle nie ma zbyt wielu zmian w podstawowej jedenastce. Zauważyłem, że każdy zawodnik spełnia swoje zadania w ofensywie i defensywie – zaznaczył.
Przypomnijmy, że Szwajcarzy wcale nie przyjechali w najmocniejszym składzie. Zabrakło kilku zawodników. Yoichiro Kakitani, Walter Samuel, Iwan Iwanow i Derlis Gonzalez nie przybyli do Poznania. Wśród nich najbardziej znany jest oczywiście Samuel, były reprezentant Argentyny, znany przede wszystkim z występów w Interze Mediolan, Romie oraz Realu Madryt.
Kolejorz zmierzy się z FC Basel w środę o godz. 20.45. Do tej pory sprzedano około 23 tysiące biletów na ten mecz. Organizatorzy spodziewają się około 30 tysięcy widzów. Bilety na ten mecz wciąż są w sprzedaży. Kosztują 60 i 80 złotych. Dla posiadaczy karnetów są o 25 procent tańsze.
Hubert Maćkowiak