Erik Cikos: Chcę być gotowy na Jagiellonię
Erik Cikos został brutalnie sfaulowany i jeszcze na początku drugiej połowy musiał opuścić boisko. – Ostro wjechał mi w nogę, tę samą, którą wcześniej miałem skręconą. Teraz opuchlizna jest spora, ale na szczęście do następnego meczu są aż dwa tygodnie i liczę, że będę mógł zagrać – komentuje w serwisie wislakrakow.com obrońca Białej Gwiazdy.
Zawodnik wyraźnie cierpiał tuż po starciu z Dariuszem Jareckim, od razu też zaczął sygnalizować konieczność zmiany. – Teraz jeszcze ból nadal jest duży, ale cieszę się, że to tylko skręcenie, a nie złamanie – podkreśla.
Miejsce Słowaka na prawej obronie zajął Łukasz Burliga. – Bury regularnie nie gra, więc ten występ trzeba dobrze ocenić – mówi Cikos.
O ile wjazd rywala w nogi Cikosa był dobrze widoczny i ostry, tak nieco zagadkowe pozostają okoliczności, w jakich poważnej kontuzji podczas sobotniego treningu nabawił się Gordan Bunoza. – Widziałem to, nic się nie działo, a nagle usłyszał coś dziwnego w kostce i nagle okazało się, że złamanie. Straszna wiadomość, będzie pauzował 3-4 miesiące – mówi słowacki obrońca na łamach wislakrakow.com.
(wislakrakow.com / ASInfo)
Źródło: ASInfo