Poniedziałkowy mecz Zagłębia Lubin z Rakowem Częstochowa zwieńczył 26. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Zwycięstwo drużyny spod Jasnej Góry pozwoliło jej umocnić się na pozycji lidera i powiększyć przewagę punktową nad Jagiellonią Białystok i Lechem Poznań, które sensacyjnie przegrały odpowiednio z Lechią Gdańsk i Śląskiem Wrocław. Wojskowi wygrali drugie spotkanie z rzędu, dając tym samym sygnał, że nie składają broni w walce o utrzymanie. W obliczu tych wszystkich frapujących wydarzeń zapraszamy na podsumowanie udziału polskich i zagranicznych zawodników w poszczególnych potyczkach minionej serii gier.
W 26. kolejce na boiskach Ekstraklasy pojawiło się łącznie 275 piłkarzy (zarówno w pierwszym składzie, jak i z ławki). 129 z nich to Polacy, co daje 47% tego grona. Warto zwrócić uwagę na to, że to o dwa procent więcej w porównaniu z minioną serią gier, w której to współczynnik ten wynosił 45%.
Polscy zawodnicy niezmiennie nie stanowili zatem nawet równo połowy grupy, która dotknęła murawy. Kolejny raz podkreślamy, że z taką sytuacją mamy do czynienia nieprzerwanie od początku rundy wiosennej.
GKS i Zagłębie trzymają się mocno
W 7 na 18 wszystkich drużyn (39%) Polacy liczyli równo 50 lub więcej procent graczy, którzy zagrali w poszczególnych potyczkach. Te zespoły to Pogoń Szczecin, Puszcza Niepołomice, Korona Kielce, Motor Lublin, Stal Mielec, GKS Katowice i Zagłębie Lubin.
Najlepszym wynikiem pod tym względem ponownie mogą pochwalić się GKS (zagrało 15 piłkarzy, z czego 14 Polaków, co daje 93%) i Zagłębie (zagrało 16 piłkarzy, z czego 15 Polaków, co daje 94%). Nie jest to absolutnie żadnym zaskoczeniem, bowiem od samego startu ligowej rywalizacji w 2025 roku są to dwie najbardziej „polskie” drużyny w Ekstraklasie.
W wyjściowej jedenastce Gieksy na starcie z Górnikiem Zabrze i inaugurację nowego stadionu znalazło się 10 polskich piłkarzy. Identyczna sytuacja zaistniała w przypadku Miedziowych, którzy w pojedynku z Rakowem Częstochowa również wystawili do boju od pierwszej minuty 10 Polaków.
Polacy w Rakowie są rzadkością
Najmniejszą polską reprezentacją znów „wyróżnił się” właśnie Raków (3 Polaków na 16 zawodników – 19%). Po raz kolejny jedynym polskim graczem w pierwszym składzie Medalików był stojący między słupkami Kacper Trelowski. Dla porównania po 2 zawodników w wyjściowej jedenastce częstochowian miały takie kraje jak Chorwacja (Fran Tudor, Matej Rodin) oraz Brazylia (Jean Carlos, Adriano Amorim).
To swoista powtórka z rozrywki ze spotkania z Legią Warszawa w 25. kolejce. Wtedy to Marek Papszun od pierwszej minuty także posłał do boju 2 Chorwatów (Fran Tudor, Matej Rodin) i 2 Brazylijczyków (Jean Carlos, Adriano Amorim) względem rzeczonego jednego Polaka, którym był oczywiście Trelowski.
Ekstraklasowa wielonarodowość
Nadmiernym udziałem polskich zawodników nie grzeszy też Cracovia. Ale to nie wszystko. W konfrontacji z Puszczą Niepołomice w pierwszym składzie Pasów znalazło się tylko 2 polskich piłkarzy (Sebastian Madejski, Patryk Sokołowski), którym towarzyszyli przedstawiciele aż 9 różnych innych narodowości.
W wyjściowej jedenastce Lechii Gdańsk na mecz z Jagiellonią Białystok wybiegło zarówno 3 Polaków (Dominik Piła, Miłosz Kałahur, Tomasz Neugebauer), jak i 3 Ukraińców (Bogdan Sarnawski, Maksym Chłań, Bogdan Wjunnyk). Z kolei w Śląsku Wrocław od pierwszej minuty zagrało 5 Polaków, a drugą najliczniejszą reprezentację miała Hiszpania (3 Hiszpanów: Marc Llinares, Jose Pozo, Arnau Ortiz).
Poznańska konsekwencja
Mierzący się z wicemistrzem PolskiLech Poznań w podstawowym zestawieniu znalazł miejsce dla 4 polskich graczy, których otaczało 3 Szwedów (Alex Douglas, Patrik Walemark, Mikael Ishak) i 2 Portugalczyków (Joel Pereira, Afonso Sousa).
Kolejorz ponadto 4. raz z rzędu rozpoczął partię z 4 polskimi graczami w wyjściowym składzie. Do tej pory grupę tę stanowili Bartosz Mrozek, Bartosz Salamon, Radosław Murawski i Antoni Kozubal. W miniony weekend zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Murawskiego zastąpił Filip Jagiełło.
26. kolejka PKO BP Ekstraklasy – Procentowy udział polskich piłkarzy w poszczególnych drużynach:
Piast Gliwice – 6 w pierwszym składzie, 1 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 7 Polaków (46%) Widzew Łódź – 4 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 6 Polaków (40%) Legia Warszawa – 4 w pierwszym składzie, 1 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 14 zawodników, w tym 5 Polaków (36%) Pogoń Szczecin – 3 w pierwszym składzie, 5 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 8 Polaków (50%) Cracovia – 2 w pierwszym składzie, 3 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 5 Polaków (33%) Puszcza Niepołomice – 5 w pierwszym składzie, 4 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 9 Polaków (56%) Lechia Gdańsk – 3 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 13 zawodników, w tym 4 Polaków (31%) Jagiellonia Białystok – 4 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 6 Polaków (38%) Śląsk Wrocław – 5 w pierwszym składzie, 1 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 6 Polaków (38%) Lech Poznań – 4 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 6 Polaków (40%) Korona Kielce – 7 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 9 Polaków (60%) Radomiak Radom – 4 w pierwszym składzie, ani jednego z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 4 Polaków (25%) Motor Lublin – 8 w pierwszym składzie, 1 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 9 Polaków (56%) Stal Mielec – 6 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 8 Polaków (50%) GKS Katowice – 10 w pierwszym składzie, 4 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 14 Polaków (93%) Górnik Zabrze – 5 w pierwszym składzie, ani jednego z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 14 zawodników, w tym 5 Polaków (36%) Zagłębie Lubin – 10 w pierwszym składzie, 5 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 15 Polaków (94%) Raków Częstochowa – 1 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 3 Polaków (19%)
Spotkanie w Zabrzu, pomiędzy Górnikiem a Widzewem Łódź (30. kolejka Ekstraklasy), zakończyło się wynikiem 0:0. W niedzielnym meczu, który rozczarował, nie było wielu emocji.
Debiut Piotra Gierczaka na ławce rezerwowych Górnika Zabrze nie wypadł zbyt okazale, gdyż zabrzanie tylko zremisowali ze Stalą Mielec. Czy premierowy występ nowego trenera przy ul. Roosvelta z Widzewem Łódź będzie bardziej udany?