Diogo Jota nie żyje. Piłkarz Liverpoolu miał 28 lat
Tragiczne wieści napływają z Hiszpanii. W wypadku samochodowym zginął zawodnik Liverpoolu Diogo Jota.
Jako pierwsza poinformowała o tym Marca. Hiszpański serwis przekazał informacje o wypadku samochodowy, w którym brał udział portugalski piłkarz oraz jadący z nim 26-letni brat Andre.
Muere el futbolista del Liverpool Diogo Jota en un accidente de tráfico en la provincia de Zamora
El siniestro se produjo en el kilómetro 65 de la A-52, a la altura del término municipal de Palacios de Sanabria. pic.twitter.com/Uz15fMHKoZ
Auto, w którym znajdował się gracza panujących mistrzów Premier League miało stanąć w płomieniach.
– Incydent miał miejsce na 65 kilometrze A-52, u szczytu gminy Palacios de Sanabria. Gracz Liverpoolu zmarł, gdy pojazd, którym podróżował razem ze swoim 26 -letnim bratem André, uczestniczył w wypadku, który wywołał pożar.
Według świadków, którzy powiadomili służby ratunkowe, samochód stanął w płomieniach – czytamy w komunikacie.
Tragiczne doniesienia kilka minut później potwierdziło także EFE, a więc hiszpański odpowiednik Polskiej Agencji Prasowej.
El futbolista del Liverpol Diogo Jota, de 28 años, y su hermano, de 26, fallecen en un accidente de tráfico ocurrido en la A52, en Cernadilla (Zamora).https://t.co/udOG1CjC91
Co za gol! Niesamowite nożyce gwiazdy Premier League [WIDEO]
Wow! Richarlison popisał się fenomenalnym trafieniem w meczu 1. kolejki angielskiej ekstraklasy pomiędzy Tottenhamem i Burnley. Brazylijczyk ustrzelił dublet w tej konfrontacji.
Tragiczna śmierć Diogo Joty to duża strata dla portugalskiej i angielskiej piłki. Spoczywaj w pokoju Diogo.
Andre nie był piłkarzem Liverpoolu
A gdzie to pisze?
Nie wierzę… [*]
Diogo.. wróć.
Pojebane…