Przejdź do treści
Czy Real może mieć problemy z Liverpoolem?

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Czy Real może mieć problemy z Liverpoolem?

Na zdrowy rozum nie, po zwycięstwie 5:2 na wyjeździe sytuacja wygląda na komfortową. Ale nie w tym przypadku. Nie w przypadku Realu i Liverpoolu.

Czy Liverpool ma podstawy, aby wierzyć w cud?

1. Liverpool zmógł Barcę

Gdyby obowiązywała zasada o znaczeniu bramek na wyjeździe, Liverpool musiałby na Santiago Bernabeu zdobyć cztery, by awansować. Teraz do dogrywki wystarczą trzy. A trzy to Liverpool, jeśli złapie rytm i przyciśnie rywala, może strzelić każdemu, o czym kilka lat temu przekonała się Barcelona, jadąc na Anfield pewna swego po zwycięstwie 3:0 w domu, by tam polec w bolesny sposób. Real zaś też nie jest zespołem stabilnym, który przewagi z rąk nie wypuszcza, o czym świadczy przebieg rywalizacji w poprzednim sezonie z Chelsea. Tyle że w tym sezonie Liverpool dobrze grywa tylko u siebie, na wyjeździe jest niezwykle słaby. Jednak czy ta prawidłowość z Premier League musi obowiązywać i w Champions?

2. Wraca Karim
 
To z obawy przed środowym szturmem gości Carlo Ancelotti nie wystawił na ostatni mecz ligowy Karima Benzemę, by Francuz mógł w spokoju zaleczyć do końca uraz i być gotowy na bój z Liverpoolem. W swej karierze grał przeciwko The Reds siedem razy i strzelił sześć goli, co jest negatywnym rekordem jeśli chodzi o zespół z Anfield! Jutro na Santiago Bernabeu będzie swego rodzaju polisą dla Realu. Kibice liczą, że jeśli otrzyma od kolegów dogodną sytuację strzelecką to ją wykorzysta zawieszając tym samym rywalowi poprzeczkę o gola wyżej. Vinciusa też Jurgen Klopp ma powody się lękać: on strzelił Liverpoolowi w Lidze Mistrzów już pięć goli! Prócz Benzemy wrócić może także Ferland Mendy, natomiast zabraknie nadal Davida Alaby.
 
3. Głód Salaha

W zespole Liverpoolu z pewnością najgroźniejszy będzie bohater niedawnego starcia z United, Mo Salah, który z Realem ma rachunki do wyrównania. Siedem razy mierzył się z tą ekipą jako zawodnik Romy oraz Liverpoolu i ma bilans jednego remisu i sześciu porażek… Strzelił Los Blancos dwa gole, które wszakże smakowały gorzko. Przegrał z tym zespołem dwa finały Ligi Mistrzów, to Real pozbawił go Złotej Piłki w 2018 roku. Egipcjanin wierzy, że czas zemsty nadejdzie. Ale czy będzie to już jutro? Musiałby chyba zagrać najlepszy mecz w życiu by odwrócić wraz z kolegami losy tej rywalizacji.
 
Leszek Orłowski „Piłka Nożna”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024