Co za mecz w I lidze! Grad kartek, cztery gole i wielkie emocje
Chojniczanka Chojnice znajduje się w gronie zespołów walczących o awans do Ekstraklasy. Dzisiaj zespół ten podejmował Stal Mielec i… zawiódł oczekiwania swoich kibiców.
Przed dzisiejszym spotkaniem Chojniczanka zajmowała czwartą pozycję w ligowej tabeli. Ekipa z Chojnic była murowanym faworytem do zwycięstwa w meczu z trzynastą w stawce Stalą Mielec.
Jednak po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że I liga to rozgrywki nieprzewidywalne. Stal na terenie rywala wyszła na prowadzenie już w 8. minucie. Grzegorz Kuświk doszedł do piłki w polu karnym i mocnym uderzeniem otworzył wynik meczu.
Końcówka pierwszej połowy spotkania była nieprawdopodobna. W ostatnich minutach tej części gry czerwone kartki obejrzeli Mateusz Spychała oraz Rafał Grodzicki. To oznaczało, że Stal przez całą drugą połowę grała w dziewiątkę!
Dodatkowo w 45. minucie Hubert Wołąkiewicz zdobył bramkę wyrównującą dla Chojniczanki z rzutu karnego. Wydawało się, że gospodarze spokojnie zainkasują komplet punktów w tym meczu.
Jednak w 69. minucie Bartosz Nowak uderzając z rzutu wolnego miał sporo szczęścia i Stal ponownie wyszła na prowadzenie.
W końcu Chojniczance udało się doprowadzić do wyrównania po… golu samobójczym. W samej końcówce czerwoną kartkę obejrzał jeszcze Wołąkiewicz, a spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
gmar, PilkaNozna.pl