Co się dzieje z Arsenalem?
To już nie dołek formy, a poważny kryzys. Arsenal spisuje się w tym sezonie bardzo słabo i obecnie bliżej mu do strefy spadkowej, niż do lokat premiowanych awansem do europejskich pucharów.
Czy Arteta zdoła wyprowadzić Arsenal na prostą? (fot. Reuters)
Kanonierzy w dwunastu ligowych meczach wywalczyli zaledwie trzynaście punktów, co sprawia, że balansują obecnie nad miejscami zagrożonymi degradacją. Szczególnie słabo piłkarze Mikela Artety spisują się na swoim boisku, gdzie przegrali cztery z sześciu spotkań.
Co więcej, Arsenal po całkiem niezłym domowym początku sezonu, spuścił mocno z tonu, a porażka z Burnley poniesiona podczas minionego weekendu była jego czwartą z rzędu! Serwis „Opta” wyliczył, że to najgorsza taka seria londyńskiego klubu od 1959 roku.
Na Emirates Stadium liczą na przełamanie złej passy, ale łatwo nie będzie. Już bowiem w środowy wieczór do stolicy przyjadą piłkarze bardzo dobrze spisującego się Southampton. Święci doznali w tym sezonie zaledwie jednej wyjazdowej porażki i na pewno będą chcieli wykorzystać kryzys rywala, by sięgnąć po kolejne punkty.
Jedną z przyczyn fatalnej postawy Arsenalu jest jego nieskuteczność. W dwunastu meczach drużyna Artety zdobyła zaledwie dziesięć goli, co jest najgorszym wynikiem na tym etapie rozgrywek od sezonu 1981-82, kiedy to Kanonierzy mogli się pochwalić strzeleniem ośmiu bramek.
Słabe wyniki londyńczyków sprawiły, że w mediach zaczęto już spekulować nad możliwą zmianą menedżer na Emirates Stadium. Do tej pory Mikel Arteta, który w ciągu roku pracy wywalczył dwa trofea, cieszył się sporym zaufaniem swoich szefów, jednak kolejny słaby występ może poważnie osłabić jego pozycję.
gar, PiłkaNożna.pl