Cały mecz Bednarka, kolejny gol Ingsa
Dwie bramki, zmarnowany rzut karny i podział punktów. Oto, czego doświadczyli kibice, którzy zdecydowali się spędzić czwartkowy wieczór przy spotkaniu Evertonu z Southampton.
Jan Bednarek zaliczył kolejny występ w pełnym wymiarze czasowym. (fot. Reuters)
Lider, gwiazda, prowodyr wszelkiego dobra. Tak należy określać Danny’ego Ingsa w związku z jego osiągnięciami w sezonie 2019/20. Anglik jest jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy Premier League. Czarnym koniem wyścigu po koronę króla strzelców. W dużej mierze to właśnie dzięki niemu Święci są od kilku tygodni pewni utrzymania w elicie.
Dzisiaj 27-latek znowu trafił. Po raz 19. w tym sezonie ligowym. Po raz 9. był tym, który otworzył wynik spotkania. To najlepszy wynik spośród wszystkich zawodników biegających po boiskach angielskiej ekstraklasy.
Podopieczni Ralpha Hasenhuettla – a wśród nich Jan Bednarek, który zaliczył kolejny występ w pełnym wymiarze czasowym i obejrzał żółtą kartkę – powinni byli jednak prowadzić już wcześniej. Ings wpisał się na listę strzelców w 31. minucie. 180 sekund po tym, jak James Ward-Prowse zmarnował rzut karny. Kapitan drużyny został drugim zawodnikiem w tym sezonie Premier League, który nie wykorzystał dwóch jedenastek. Pierwszym był Marcus Rashford.
W dużej mierze przez to do przerwy był remis. Wyrównanie zapewnił Evertonowi Richarlison.
Jak się później okazało, było to ostatnie trafienie tego wieczoru na Goodison Park. Obie drużyny są sąsiadami w tabeli. The Toffees są jedenaści, a Święci – dwunaści.
sar, PiłkaNożna.pl