Adam Buksa rozegrał kolejny znakomity mecz w Major League Soccer. Polski napastnik dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i zaliczył asystę drugiego stopnia w starciu z Cincinatti.
Drużyna reprezentanta Polski otworzyła wynik w 7. minucie. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, piłkę odbił golkiper gości – Przemysław Tytoń, ale z dobitką zdążył Tajon Buchanan. Buksa był blisko akcji, zszedł na bliższy słupek, czym zabrał za sobą jednego z obrońców.
Polak niecały kwadrans później brał już czynny udział w akcji bramkowej. Buksa popisał się kapitalnym podaniem prostopadłym na prawe skrzydło do Buchanana, który dograł wzdłuż bramki do Emmanuela Boatenga, a ten tylko dopełnił formalności.
Były napastnik Pogoni Szczecin na swojego gola musiał czekać do 33. minuty, ale na listę strzelców mógł wpisać się pięć minut wcześniej. Snajper stanął oko w oko z Tytoniem, ale był naciskany przez jednego z obrońców. Próbował lobować bramkarza, ale minimalnie się pomylił. Kilka minut później już pomyłki nie było – Polak wykorzystał podanie Boatenga, ograł jednego z defensorów i płaskim uderzeniem nie dał szans golkiperowi Cincinatti.
W 54. minucie przyjezdni strzelili gola na 3:1, ale ostatnie słowo należało do New England Revolution i Adama Buksy. Polski snajper dostawił nogę po dośrodkowaniu Gustavo Bou i ustalił wynik na 4:1.
Buksa zdobył swoje bramki numer 9 i 10, co daje mu piąte miejsce w zestawieniu najskuteczniejszych zawodników MLS. Polak ma dokładnie taki sam dorobek strzelecki jak Chicharito. Liderem strzelców jest Raul Ruidiaz, który ma na koncie 14 trafień. New England Revolution jest liderem Konferencji Wschodniej.
pgol, PilkaNozna.pl