Bohaterskie zachowanie piłkarzy Zawiszy
Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz zostali bohaterami. Nie chodzi jednak o ich grę w meczu, a obywatelską postawę.
Kilku graczy Zawiszy prawdopodobnie uratowało życie choremu na cukrzycę mężczyźnie. W środę popołudniu grupa piłkarzy wspólnie jechała do Kołaczkowa, gdzie Zawisza miał rozegrać mecz towarzyski ze Spartą Brodnica (ostatecznie wygrał z czwartoligowcem 1:0). Jeden z zawodników, Artur Cielasiński zrelacjonował „Gazecie Pomorskiej”, iż piłkarze dostrzegli przed sobą auto, które porusza się od lewej do prawej krawędzi jezdni i którego kierowca nie sygnalizuje zmian pasów ruchu. Myśląc, iż prowadzący pojazd mężczyzna jest pod wpływem alkoholu piłkarze wyprzedzili go i zajechali drogę. Kiedy się zatrzymał podbiegli do niego i zabrali mu kluczyki do auta. Szybko jednak okazało się, że zamiast wzywać policję, musieli zawiadomić pogotowie ratunkowe. – Zobaczyliśmy, że na ręku ma opaskę cukrzyka. Szybko zatelefonowaliśmy na pogotowie, bo kontakt z nim był utrudniony. Był nieświadomy i tylko mamrotał pod nosem – wyjaśnił Cielasiński.
Według relacji piłkarzy na miejsce szybko dotarła karetka pogotowia i lekarze zaopiekowali się chorym mężczyzną. Na miejsce przyjechała także policja. Obywatelska postawa piłkarzy Zawiszy prawdopodobnie zapobiegła wypadkowi i być może uratowała życie człowiekowi walczącemu z cukrzycą oraz innym, w których mógł uderzyć prowadzony przez niego pojazd.
Cielasiński jest 31-letnim wychowankiem Zawiszy, do którego wrócił w ubiegłym sezonie po wielu latach gry w innych kujawsko-pomorskich klubach. Pomaga więc w odbudowie Zawiszy, który po upadku w 2016 roku wystartował w B klasie. W pierwszym sezonie bydgoszczanie grający domowe mecze w Potulicach zdominowali ligę i wywalczyli awans. W A klasie grali tylko rok, ponieważ ją również wygrali, choć już tylko z punktem przewagi nad Falą Świekatowo. Teraz przygotowują się więc do startu w lidze okręgowej.
band, PilkaNozna.pl
Źródło: Gazeta Pomorska