Bardzo dobry występ Marciniaka
Szymon Marciniak dostał od UEFA najciekawsze spotkanie w środowy wieczór pomiędzy RB Lipsk, a Paris Saint-Germain. Polski arbiter nie zawiódł, choć nie miał łatwego zadania.
Arbiter z Płocka już na początku spotkania miał twardy orzech do zgryzienia. W 15. minucie Dayot Upamecano zagrał piłkę ręką w polu karnym, ale Polak pozwolił dokończyć akcję Moise Keanowi, jednak po chwili wrócił do nieprzepisowej interwencji i wskazał na jedenasty metr.
Dopóki Paris Saint-Germain prowadziło Marciniak miał dosyć łatwą pracę. Był niewidoczny, piłkarze nie mieli żadnych pretensji i uwag do niego. Karta się odwróciła, kiedy to Lipsk objął prowadzenie.
Niemcy strzelili gola na 2:1 po rzucie karnym. Presnel Kimpembe zagrał piłkę ręką, ale tym razem polski sędzia potrzebował do podjęcia decyzji interwencji VAR. Po obejrzeniu powtórki arbiter wskazał na jedenasty metr, a na listę strzelców wpisał się Emil Forsberg.
Od tego momentu zaczął się bardzo trudny egzamin dla Marciniaka. Paryżanie cały czas mieli do niego pretensję, podważali w zasadzie każdą decyzję, dyskutowali, kłócili się, ale kompletnie bezpodstawnie. Polak był pewny swoich decyzji i nie nadał sobie „wejść na głowę”.
W 69. minucie Marciniak wyrzucił Idrissę Gueye’a, który zasłużenie obejrzał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Oczywiście pomocnik mistrzów Francji dyskutował z sędzią, ale kompletnie bezpodstawnie. W doliczonym czasie gry murawę musiał opuścić także Kimpembe po faulu taktycznym, za który również obejrzał drugie żółtko i zszedł do szatni. Francuz jednak z arbitrem już nie dyskutował. I słusznie, bo do kogo jak do kogo, ale do Marciniaka nie można było mieć nawet najmniejszych pretensji. Wykonał swoją robotę bezbłędnie.
pgol, PilkaNozna.pl