Barca wymęczyła zwycięstwo z Eibar
FC
Barcelona nie obroniła tytułu mistrza Hiszpanii. W meczu ostatniej
kolejki sezonu 2016/17 Duma Katalonii na swoim stadionie pokonała
4:2 Eibar, ale to nie wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca w
ligowej tabeli.
Luis Suarez zdobył jedną z bramek dla Barcelony w wygranym 4:2 spotkaniu z Eibar (foto: Ł. Skwiot)
Przed
ostatnią kolejką rozgrywek La Liga Barcelona wciąż miała
nadzieję na mistrzostwo Hiszpanii. Drużyna prowadzona przez trenera
Luisa Enrique mogła wywalczyć tytuł, ale nie była zdana wyłącznie
na siebie: Barca musiała wygrać z Eibar i jednocześnie liczyć na
porażkę Realu Madryt w starciu z Malagą.
Mecz
na Camp Nou rozpoczął się sensacyjnie, bowiem już w siódmej
minucie Japończyk Takashi Inui dał prowadzenie drużynie gości.
Po
zmianie stron Inui ponownie posłał piłkę do bramki strzeżonej
przez Marca-Andre Ter Stegena. W stolicy Katalonii zapanowały szok i
konsternacja: od 61. minuty gry Eibar prowadziło już 2:0!
Gospodarze
szybko zareagowali na stratę drugiego gola. Zaledwie 120 sekund po
bramce dla Eibar drużyna Blaugrany zaliczyła kontaktowe trafienie:
obrońca zespołu gości, David Junca, niefortunnie skierował piłkę
do własnej siatki po tym, jak odbiła się ona od słupka po strzale
Neymara.
W
70. minucie Barcelona była blisko wyrównania. Sędzia dał się
nabrać na obrzydliwą symulację w wykonaniu Jordiego Alby i
podyktował rzut karny dla gospodarzy. Gola jednak nie było, bowiem
bramkarz Yoel w znakomitym stylu wybronił uderzenie Lionela
Messiego.
Trzy
minut później zespół Luisa Enrique postawił jednak na swoim.
Paco Alcacer głową przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego, a
piłkę do bramki skierował Luis Suarez.
Kwadrans
przed końcem spotkania arbiter ponownie wskazał na punkt oddalony o
jedenaście metrów od bramki Eibar. Tym razem Ander Capa sfaulował
w polu karnym Neymara. Prawy obrońca obejrzał drugą żółtą
kartkę, a rzut karny na bramkę zamienił Messi.
Już
w doliczonym czasie gry fenomenalny rajd na połowie gości
przeprowadził Leo Messi. Argentyńczyk na pełnej szybkości minął
pięciu rywali, po czym płaskim uderzeniem skierował piłkę do
bramki. W ten sposób gwiazdor Barcelony przypieczętował zdobycie
korony króla strzelców ligi hiszpańskiej. Argentyński napastnik
ukończył sezon z dorobkiem aż 37 bramek w Primera Division.
Zwycięstwo
nad Eibar nie przyniosło jednak Dumie Katalonii żadnych korzyści.
Barca nie została mistrzem Hiszpanii, bowiem Real Madryt wygrał 2:0
z Malagą. Tym samym tytuł mistrzowski po raz 33. w historii
powędrował do Królewskich.
kwit,
PiłkaNożna.pl