Barca nadrobiła zaległości. Przewaga powiększona
Barcelona zwiększyła przewagę nad drugim w tabeli Atletico Madryt do sześciu punktów. W środę Duma Katalonii pokonała w delegacji Sporting Gijon (3:1).
Messi dwa razy wpisał się na listę strzelców
Mecz pierwotnie miał został rozegrany w połowie grudnia, ale wówczas Barcelona miała inne obowiązki. Katalońska drużyna brała udział w klubowych mistrzostwach świata, które zresztą wygrała. W związku z tym spotkanie ze Sportingiem Gijon przełożono na 17 lutego.
Środowy mecz był istotny dla Blaugrany, a to z uwagi na możliwość powiększenia przewagi nad Atletico do sześciu punktów. Wprawdzie nie byłaby to wciąż duża liczba, ale gdy weźmie się pod uwagę formę prezentowaną przez drużynę
Luisa Enrique, to mogłaby się okazać bardzo trudna do odrobienia. Dotychczas Barca przegrała zaledwie dwa mecze i trzy zremisowała.
Na początku spotkania na El Milinon goście długo wymieniali podania, próbując w decydującym momencie przyspieszyć. Na bramkę jednak trzeba było czekać do 25. minuty. Wówczas świetnie zza pola karnego uderzył
Lionel Messi i piłka wylądowała w siatce. Było to 300. trafienie Argentyńczyka w Primera Division.
Kibice Sportingu zasmucili się ledwie na kilkadziesiąt sekund. Chwilę później bowiem wślizgiem futbolówkę do bramki Barcelony skierował
Carlos Castro. Duma Katalonii jednak nie dała sobie dmuchać w kaszę. Po pół godzinie gry goście znów byli na prowadzeniu. Akcję przeprowadziło słynne trio Messi-Suarez-Neymar. Bardzo pewnym strzałem zakończył ją pierwszy z nich.
Jeszcze w pierwszej części Duma Katalonii mogła w zasadzie rozstrzygnać losy spotkania, ale
Neymar trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Ten sam zawodnik po przerwie został sfaulowany w polu karnym przez bramkarza Sportingu, a sędzia wskazał na wapno. Strzał
Luisa Suareza został jednak przez
Ivana Cuellara obroniony.
Urugwajski napastnik odbił sobie niepowodzenie w 68. minucie. Suarez najpierw przedryblował
Nacho Casesa, a później uderzył w kierunku dalszego słupka bramki gospodarzy. Tym razem Cuellar nie miał szans na skuteczną obronę.
W środę Katalończycy nie zaprezentowali tak efektownej końcówki jak w starciu z Celtą Vigo, ale i bez tego zgarnęli komplet punktów. Było to 31. spotkanie Barcelony bez porażki.
tboc, PiłkaNożna.pl