Przejdź do treści
Baraże w cieniu kontrowersji. Wolfsburg blisko utrzymania

Ligi w Europie Bundesliga

Baraże w cieniu kontrowersji. Wolfsburg blisko utrzymania

Piłkarze VfL Wolfsburg bliżej występów w Bundeslidze w kolejnym sezonie. Podopieczni Andreasa Jonkera pokonali skromnie i po sporych kontrowersjach Eintracht Brunszwik w pierwszym meczu barażowym (1:0).

VfL Wolfsburg zrobił krok w kierunku utrzymania się w Bundeslidze (fot. Łukasz Skwiot)


VfL Wolfsburg jeszcze nie tak dawno rywalizował z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a w czwartek przystąpił do walki o utrzymanie w Bundeslidze. Ekipa „Wilków” ma za sobą bardzo rozczarowujący sezon, jednak mimo tego, w meczu z Eintrachem Brunszwik, to właśnie gospodarze pierwszego starcia byli uznawani za faworytów.

Spotkanie od początku toczyło się pod lekkie dyktando Wolfsburga, jednak trzeci zespół 2.Bundesligi potrafił w kilku przypadkach groźnie zaatakować. Najlepszą – stuprocentową – okazję na zdobycie gola miał w 23. minucie Mirko Boland, który znalazł się przed bramką gospodarzy i z odległości kilku metrów nie zdołał trafił do siatki. Gdyby lepiej przymierzył, wtedy Koen Casteels nie miałby żadnych szans na skuteczną interwencję.


Kluczowa dla losów meczu okazała się 34. minuta, kiedy to sędzia popełni w jednej akcji dwa błędy. Najpierw nie dostrzegł ewidentnego zagrania ręką Mario Gomeza, który przy próbie przyjęcia piłki pomógł sobie w niedozwolony sposób, a sekundę później podyktował rzut karny za nabicie z odległości metra ręki Gustava Valsvika.

Gdyby arbiter zareagował prawidłowo, to akcja po zagraniu Gomeza powinna zostać przerwa. Skoro jednak ją puścił, to trudno zgodzić się z tym, że gwiżdże się jedenastkę za rękę, której piłkarz Eintrachtu nie mógł uniknąć i w sytuacji, kiedy nie zrobił on absolutnie żadnego ruchu, w kierunku piłki.

Ostatecznie, rzut karny został podyktowany, a jego pewnym wykonawcą został Mario Gomez, który cieszył się ze strzelonego gola zupełnie tak, jakby chwilę wcześniej nie dopuścił się boiskowego oszustwa.




W drugiej połowie Wolfsburg pilnował wyniku, natomiast gości próbowali atakować, ale nie mieli tego wieczoru zbyt wielu argumentów, by nawiązać walkę z faworytem. „Wilki” wcale nie rozegrały wielkich zawodów, a skromna wygrana – choć stawia ich w uprzywilejowanej pozycji – to wcale nie gwarantuje awansu. Poniedziałkowy rewanż w Brunszwiku zapowiada się więc niezwykle interesująco.


gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024