Balda pożegnał się ze Śląskiem. „Wymagałem dużo nie tylko od siebie”
David Balda odszedł ze Śląska Wrocław po prawie 1,5 roku pracy jako dyrektor sportowy. Z kibicami wicemistrzów Polski pożegnał się emocjonalnym wpisem na portalu x.
Maciej Kanczak
David Balda, podobnie jak Jacek Magiera zapłacił posadą za fatalne wyniki Śląska Wrocław w sezonie 2024/2025. Po 15. kolejkach wicemistrzowie Polski zajmują ostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy (mają jednak jeden mecz zaległy z Radomiakiem Radom). Historia zatoczyła więc koło, bo gdy Czecha przychodził do Wrocławia, Śląsk także ratował się przed spadkiem. „To klub, który składa się z setek zawodników, dziesiątek trenerów i pracowników, którzy wspólnie tworzą tę organizację. Zawsze mówiłem, że jest tu ogromny potencjał, który wykorzystaliśmy tylko częściowo. Cieszę się, że mogłem być częścią zespołu, który zdobył wicemistrzostwo Polski, mimo wszystkich prognoz mówiących, że spadniemy z ligi” – napisał Czech w pożegnalnym wpisie na portalu x.
We Wrocławiu dał się poznać, jako kontrowersyjny działacz, nie bawiący się w dyplomację i nie uznający w pracy półśrodków. „Dałem z siebie maksimum, czasem byłem kontrowersyjny – ktoś zapamięta mnie dobrze, ktoś źle, a ktoś jako wicemistrza. Przełamałem stare stereotypy, nudne wypowiedzi pełne frazesów i czasem przekraczałem granice. Ale piłka nożna to show” – dodał.
Podkreślił również, co w ciągu niespełna 1,5 roku pracy w stolicy Dolnego Śląska udało mu się osiągnąć. „Ustanowiliśmy nowe standardy i zprofesjonalizowaliśmy klub – odbudowaliśmy i rozwijaliśmy wielu zawodników, daliśmy młodym szansę debiutu w Ekstraklasie, zdobyliśmy srebrny medal, rezerwy i kobiety idą w dobrym kierunku, a Akademia otoczyła się ekspertami” – przyznał.