Reprezentant Polski spędził na boisku 90 minut. To jego drugi występ w pełnym wymiarze czasowym z rzędu, w sobotę zagrał z Evertonem. Korzysta ze spowodowanej kontuzją nieobecności Gabriela Magalhaesa.
„Po niepewnym początku był dość solidny. Zasługuje na utrzymanie miejsca w składzie na rewanż.” – napisano w „London Evening Standard”, wystawiając Kiwiorowi 6, najniższą ocenę w zespole.
„Roztrzęsiony początek naznaczony paroma błędami zdradził jego nerwy. W miarę upływu czasu stawał się lepszy i zasługuje na duże uznanie za wejście na wyższy poziom.” – oceniono w „The Guardian”, przypisując Polakowi 7.
„Na początku popełnił kilka błędów wynikających z niedbałych podań i kontaktów z piłką, zmuszając Salibę do wykonania dużej pracy. Jednak koniec końców przeszedł przez mecz z czystym kontem, co samo w sobie stanowi nie lada osiągnięcie w starciu z tym przeciwnikiem.” – skomentowano w „Football London”, dając Kiwiorowi 7.
Wszyscy zwrócili więc uwagę na to samo i wystawili Polakowi podobne noty. (MS)
Real Madryt to słaba drużyna. Kto winny i co dalej?
Znajdowanie powodów, dla których przed meczem rewanżowym z Arsenalem należało wierzyć, że Real odrobi straty i przejdzie do półfinału Ligi Mistrzów, było karkołomnym zadaniem. Takich bowiem po prostu nie było. Rzeczywistość potwierdziła, że rację mieli sceptycy twierdzący, że Real to obecnie słaba drużyna.